tag:blogger.com,1999:blog-5983903658661031972024-03-13T13:36:06.294+01:00KawusiaCiało jest świątynią duszy, blog poniekąd utalentowanej duszy o książkach, frywolitce, temari, robótkach ręcznych i innych kobiecych pasjachKawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.comBlogger304125tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-1164011864913054202015-02-03T15:45:00.000+01:002015-02-03T15:45:09.317+01:00Anna Fryczkowska "Kurort Amnezja"<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Poukładane,
idealne, prawie szczęśliwe życie Wandy u boku kochającego męża nagle przestaje
istnieć. Miała wszystko, o czym marzy większość kobiet, do pełni szczęścia
brakowało tylko dzieci, ale przecież stale się o nie starali, za którymś razem
na pewno by się udało. Wypadek w niewyjaśnionych okolicznościach kończy
wszystko, a przede wszystkim, kończy życie Pawła. Podczas stypy, dyskretne do
tej pory przyjaciółki, życzliwie wyjawiają Wandzie prawdę o niewierności męża.
Nawet teściowa łamię zasadę tabu. Drugi cios w niewielkim odstępnie czasowym
wpędza Wandę w głęboką depresję. Kobieta nie potrafi już funkcjonować bez
pigułek. Jedyne, co ją trzyma przy życiu to odkrycie całej prawdy o człowieku,
którego w obecnej sytuacji wydaje się, iż nie znała i chęć zemsty na kobiecie,
która zrujnowała jej życie. Wyrusza za nią do nadmorskiego kurortu, meldując
się w hotelu po przeciwnej stronie ulicy by móc stale obserwować ją z okna
wynajmowanego pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Marianna jest młodą, atrakcyjną
dziewczyną. Podczas tragicznego wypadku samochodowego ledwie uchodzi z życiem,
traci pamięć. Po wyjściu ze szpitala, narzeczony Marek, w celu dalszej rekonwalescencji
wywozi ją do małego hoteliku nad morzem, prowadzonym przez jego ciotki.
Marianna jest jak małe dziecko, uczy się wszystkiego od nowa, jej mózg nie
radzi sobie z zapamiętywaniem twarzy i liczb. Nie ma pojęcia jak się uprawia
seks czy przyrządza kotlety. Całą prawdę o życiu uczy się za radą narzeczonego
z sielankowych seriali telewizyjnych. Jest za to posłuszna i wytrwała. Z racji
tego, iż z narzeczonym widuje się tylko w weekendy, a ciotek nawet nie rozróżnia,
która jest, która, Marianna czuje się bardzo samotna. Nawiązuje dobry kontakt z
podwórkowym psem. Czworonóg staje się jej wiernym i jedynym przyjacielem. Dziewczyna
nie zdaje sobie sprawy, jakie niebezpieczeństwo czyha na nią po drugiej stronie
ulicy w sąsiednim hotelu. Za to zaczyna podejrzewać, że Marek nie mówi jej
całej prawdy. Podczas jednej z wizyt niechcący kłóci się z narzeczonym.
Postanawia wrócić autobusem do Warszawy by odszukać ślady swojej utraconej
tożsamości. Na przystanku autostopowiczkę zabiera kuracjuszka z sąsiedniego
hotelu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Historia wyjęta niczym z
Hitchcockowego filmu. Napisana w lekko lodowatym nastroju tak jak i sama pora roku,
w którym się toczy. Książka wgniata czytelnika w fotel nie pozwalając odłożyć
na bok. Chciałoby się krzyczeć: Marianno wiejjjjjjj!!!!! Nie wsiadaj do tego
samochodu!!!! Papier, choć jest bardzo chłonna materią, łzy nasze bez problemu
wpije, niestety krzyku nie pochłonie, może go tylko lekko wytłumić. Pozostaje
nam tylko przewrócić stronę, a tam? Kolejny szok. Już nie masz pewności czy
białe jest na pewno białe, bo z niewiadomych przyczyn nagle wszystko nabrało
szarości, ukazują się kolejne skazy i niewinność dawno już o sobie zapomniała. <o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"> Chciałabym
z tego miejsca serdecznie pogratulować autorce Annie Fryczkowskiej doskonałego
dzieła. Urzekła mnie pani dbałością o szczegóły. Książkę „Kurort Amnezja” będę
z czystym sercem polecać dalej i chętnie sięgnę po inne pozycje pani pióra.</span><br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka</span><br />
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-fU6oCQlginc/VNDeMlv6fiI/AAAAAAAAUvU/_JbcIkwXnGQ/s1600/amnezja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-fU6oCQlginc/VNDeMlv6fiI/AAAAAAAAUvU/_JbcIkwXnGQ/s1600/amnezja.jpg" height="400" width="255" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-21309654151178399812014-11-03T18:01:00.001+01:002014-11-03T18:01:36.381+01:00Bożena Gałczyńska-Szurek „Wieczność bez ciebie”<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Prawie każdy
z nas ma takie miejsce na ziemi, które kocha nad życie. Lubi w nim przebywać,
wracać, wspominać. Co bardziej zdolny człowiek stara się to miejsce jakoś
uwiecznić np. w powieści czy malarstwie, by przekazać swój zachwyt i
artystyczne spojrzenie ludziom, którzy być może gdyby nie ich dzieło nigdy
nawet by nie pomyśleli o tym by odwiedzić jedno z tych miejsc. Dobrze jednak,
gdy artysta bądź pisarz zna umiar i prostotę piękna owego miejsca umie
przekazać w sposób dystyngowany, romantyczny, a zarazem bez zbędnej przesady. W
taki oto kontrolowany, a za razem bardzo ciekawy sposób o Zamościu opowiada
Bożena Gałczyńska-Szurek. I choć autorka, nie pisze przewodnika turystycznego,
a piękną współczesną powieść, której historia miała początki kilka pokoleń
wstecz, człowiek marzy by pojechać kiedyś do Zamościa, by chłonąć atmosferę taką,
jaką ukazuje pani Bożena.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Do urokliwego Zamościa przybywa para
imigrantów z arystokratycznymi korzeniami, hrabia Adam i piękna pani adwokat
Kamila, w celu zawarcia związku małżeńskiego. W raz z nimi ściągają też licznie
zaproszeni goście. Dla kilkoro z nich zaproszenie na ślub jest wielkim
zaskoczeniem. Również data wydarzenia ma w sobie drugie dno. Niespodziewanie w
hotelu w zagadkowy sposób zostaje zamordowany nestor rodu Sokolskich wraz ze
swym czworonożnym przyjacielem. Pomoc policji w rozwiązaniu zagadki morderstwa,
jaki i tajemnicy rodowej z przed stu lat, oferuje przebywająca na urlopie w
Polsce, agentka Interpolu Klara. Wkrótce potem ginie w niewyjaśnionych
okolicznościach panna młoda. Ciała ofiary niestety brak. Pytań wiele,
odpowiedzi również brak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Szereg dziwnych zdarzeń, nowe
odkryte wątki i fakty wgniatają czytelnika w fotel. Do rozwikłania zagadki
morderstwa chętnych jest dużo i pewnie udałoby się to zrobić bardzo szybko
gdyby wszyscy zainteresowani działali wspólnie, a nie każdy na własną rękę.
Dzięki temu w powieści Gałczyńskiej – Szurek tajemnica goni tajemnicę. To, co
na pierwszy rzut oka wydaje się jasne za chwilę ma drugie dno i zupełnie
niespodziewane wyjaśnienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Autorka w powieści „Wieczność bez
ciebie” stworzyła niewiarygodny klimat, sielską a zarazem dynamiczną fabułę, ciekawych
i wiarygodnych bohaterów, o których chce się wiedzieć jak najwięcej. Niestety
powieść czyta się bardzo szybko i odczuwa się z tego tytułu wielki żal gdyż
chciałoby się pozostać z nimi zdecydowanie dłużej. Mam nadzieję, że pani Bożena
stworzy jakieś dalsze losy z udziałem Klary. Jedno jedyne moje zastrzeżenie, co
do książki to nie do końca pasujący tytuł do treści powieści. Nie potrafię tego
wytłumaczyć, coś mi w nim nie pasuje, ale gdybym miała sama wymyśleć inny tytuł
przyznaję się bez bicia, nie potrafiłabym! Zatem pozostaje mi prosić czytelnika
by nie osądzał książki po tytule, gdyż po przeczytaniu każdy lojalnie
stwierdzi, że to jedna z tych książek, do których się wraca i z którymi się
nigdy człowiek nie rozstaje. Polecam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Szara Godzina</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-q7aDIaWyKRI/VFe0qTkLiDI/AAAAAAAAUiQ/0AQcuIY6iDg/s1600/Wiecznosc-bez-ciebie_Bozena-Galczynska-Szurek%2C.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-q7aDIaWyKRI/VFe0qTkLiDI/AAAAAAAAUiQ/0AQcuIY6iDg/s1600/Wiecznosc-bez-ciebie_Bozena-Galczynska-Szurek%2C.jpg" height="400" width="256" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-10971951183147815702014-09-11T21:55:00.000+02:002014-09-11T21:55:33.314+02:00Maria Wolska „Zatrzymać chwilę”<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><i>„Co nie zabije to wzmocni. To nie prawda! Co nie zabije to
nie zabije, wcale nie musi wzmacniać, potrafi sponiewierać i zostać na całe
życie.” Jacek Walkiewicz</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Historia,
jaka może się przydarzyć każdemu, lecz nie każdy może ją przeżyć. To tyle i aż
tyle o krótkiej, a zarazem głębokiej powieści Marii Wolskiej pt. „Zatrzymać
chwilę”. Myślę, że nie jednemu czytelnikowi otworzy ona oczy, by móc oddać się
refleksji nad własnym zabieganym życiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Kim jest Ewa? Kobietą, jakich wiele.
Młoda, zakochana, zapracowana. Aktualnie w luźnym nieformalnym związku z
Markiem. Pracownik usług finansowych. Praca, jaka wykonuje sprawia, iż Ewa
poprzez liczne obowiązki zawodowe traci całkowicie kontrolę nad swym życiem,
jeszcze do tego nowy szef, który o zgrozo jest absolutnym służbista i tyranem,
obarczającym swoich pracowników notorycznie nadliczbowymi godzinami pracy w
imię zbliżającej się kontroli. Jak wiadomo nieszczęścia lubią chodzić parami to
i na dokładkę Ewie krew w żyłach codziennie psuje koleżanka z pracy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> W domu Ewa nie może nigdy znaleźć
odpoczynku, wiecznie przemęczona. Związek z Markiem zaczyna wisieć na włosku. Narzeczeni
widują się tylko w przelocie lub w łóżku podczas snu. Marek pragnie
ustabilizowanego życia z Ewą, ślubu, dzieci, na co dziewczyna reaguje jak
diabeł na święconą wodę. Wszystko ją drażni, staje się egoistyczna, buńczuczna.
Włos się człowiekowi jeży na głowie, kiedy o tym czyta. Zaczyna się zastanawiać
ile jeszcze? Jak długo to potrwa? Przecież każdy ma jakieś granice
wytrzymałości. Co takiego musiałoby się wydarzyć w jej życiu, bo to, że się
zdarzy nie ma wątpliwości, że zechciałaby się zatrzymać? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">W nocy po kolejnej kłótni z Markiem Ewa ląduje na pogotowiu z
podejrzeniem zawału. Na szczęście diagnoza lekarska mówi co innego. Internista
sugeruje dziewczynie zmianę trybu życia, urlop chorobowy, ograniczenie używek
nikotynowo - kofeinowych. Niestety Ewa nie słucha, mało tego, postanawia
rozstać się na jakiś czas z narzeczonym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Następnego dnia może lepiej, aby w
kalendarzu ogóle nie było, ale cóż, czasu nie da się zatrzymać. Ostra wymiana
zdań z szefem, kłótnia o zakres obowiązków z nielubianą koleżanką z pracy,
przyczynia się do tego, iż Ewa wybiega z biura na ulicę prosto pod koła
ciężarówki. Co się dzieje dalej? Historia charakterem przypominająca trochę
„Opowieść wigilijną” <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Czy da się zatrzymać chwilę? Zmienić
cokolwiek by móc żyć? Kim tak naprawdę jest tajemniczy Wojtek? Ile prawdy o
sobie samych przyjdzie nam się dowiedzieć? Polecam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Pani Mario, dziękuję za piękną,
pełną emocji i mądrości książkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-2FaFS7Nouog/VBH9_R1cYAI/AAAAAAAAUFw/0MEb8Mj-t1U/s1600/maria-wolska-zatrzymac-chwile-cover-okladka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-2FaFS7Nouog/VBH9_R1cYAI/AAAAAAAAUFw/0MEb8Mj-t1U/s1600/maria-wolska-zatrzymac-chwile-cover-okladka.jpg" height="400" width="256" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-39148578083784238512014-09-09T17:11:00.003+02:002014-09-09T17:11:52.442+02:00Aneta Jadowska „Egzorcyzmy Dory Wilk”<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Czy gdyby
Teodora Wilk trzymała się swojego gatunku, była grzeczną wiedźmą, zadającą się
tylko z magicznymi istotami, unikając brzydkich i złych piekielników i
pierzastych byłaby interesującą osobą, o której chciałoby się czytać i z
niecierpliwością czekałoby się na kolejny tom powieści? Zdecydowanie nie. Zatem
bardzo dobrze, że Dora jest, jaka jest. Jeśli dzieję się coś lub cokolwiek
wiedźma ni jak musi być w to wplątana i zaczyna się kolejna wciągająca i
ekscytująca przygoda z książką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Choć Dora nie jest już policjantką i
wydawać by się mogło, że „już nic nie musi” to jednak powrót nawet chwilowy
znów okazał się konieczny. Na stół w prosektorium pod skalpel Bogny trafiają
bestialsko zmasakrowane zwłoki trzech kobiet. Wśród wielu ran na ciałach jest
coś jeszcze, tajemnicze świecące symbole, które znikają przy pierwszym
kontakcie ze skalpelem. Nie wszyscy mają możliwość widzieć owe symbole, jakby
były zarezerwowane tylko do pewnego gatunku oczu. Bogna, choć nie wierzy w
zjawiska nadprzyrodzone i w to, że sama ma coś magicznego w sobie, prosi Dorę o
pomoc w rozwiązaniu zagadki, gdyż zdaje sobie sprawę, że tylko ona może
doprowadzić do ujęcia sadystycznego psychopaty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Dora rozpoczynając śledztwo już na
samym początku wie, że nie uda jej się samej tego rozpracować. Użycie
konkretnych symboli wskazuje na bardzo silną osobowość. W celu zrozumienia
symboliki udaję się do swojego ojca Leona. Niestety, już na samym początku
zostaje przestrzeżona by nie mieszała się w tą sprawę gdyż stoją za tym bardzo
złe moce. Nasza wiedźma jednak nie odpuszcza i po wiedzę udaję się do samego
Belzebuba, a to jak można się domyślać nie spodoba się jej prywatnemu diabłu
Mironowi. Na szczęście nasz diabełek jakby „wydoroślał” i nie robi już takich
scen zazdrości jak w poprzedniej części „Wszystko zostaje w rodzinie”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">To już powoli zaczyna być tradycją, że naszej wiedźmie, co
jakiś czas zdarza się zapominać o złotej myśli: „przezorny zawsze ubezpieczony”
i pakuję się w kłopoty na granicy życia i śmierci. Przez swoją nieostrożność
sama wpada w ręce psychopaty, który poddaje ją nieziemskim torturą. A co dalej?
Oczywiście splot niefortunnych, przypadkowych i mało komfortowych wydarzeń,
które sprawiają, że od książki trudno się oderwać. W śród nich jedna z
najważniejszych, a mianowicie rozwiązanie tajemnicy, dlaczego Baal we
wcześniejszym tomie powieści postanowił ogłosić Dorę swoją oblubienicą. Jak
można się domyślać intencje diabła nie były takie bezinteresowne. Jeśli chcecie
dowiedzieć się, jakie było drugie dno, zapraszam do lektury. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Czy uda się odkryć, kto tak naprawdę stoi za bestialskimi
morderstwami? Czy winny zostanie schwytany. Jakie konsekwencje poniesie Dora na
skutek przeprowadzonego mrocznego rytuału? Kogo niespodziewanie odwiedzi
wiedźma by uzyskać najważniejsze informacje? Czy uda jej się przeżyć egzorcyzmy,
jakim będzie musiała się poddać? Odpowiedzi na te pytania i wiele innych
znajdziecie w książce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Autorka Aneta Jadowska bardzo dobrze skomponowała już piąty
tom serii o Dorze Wilk. Doskonała fabuła, która wcale nie musi się kończyć
happy endem sprawia, że chce się wrócić i znów przeżywać przygody na nowo.
Polecam<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-7zE-9v6YZeU/VA8YY0RkcrI/AAAAAAAAUFg/1qsvu6fpjBY/s1600/egzorcyzmy-dory-wilk-b-iext25264422.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-7zE-9v6YZeU/VA8YY0RkcrI/AAAAAAAAUFg/1qsvu6fpjBY/s1600/egzorcyzmy-dory-wilk-b-iext25264422.jpg" height="400" width="256" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-85829718532747603682014-08-31T22:12:00.002+02:002014-08-31T22:14:40.164+02:00Rewolucja w Kaliszu. Zapraszam!<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">"Samochwała w kącie stała<br />I wciąż tak opowiadała:<br />"Zdolna jestem niesłychanie... "</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ech, no co tu dużo mówić. Zdolna jestem i tyle. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pochwalić się przy okazji chciałam moja nową, nabytą zdolnością, z której aż puchnę z dumy. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Od parunastu dni nie potrafię o niczym innym myśleć jak: tytan.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-bp4Q4sX0gmk/VAN_oPJMBiI/AAAAAAAAUEQ/OGD6wxP8RTY/s1600/10639614_771220672920339_1861059966008524680_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-bp4Q4sX0gmk/VAN_oPJMBiI/AAAAAAAAUEQ/OGD6wxP8RTY/s1600/10639614_771220672920339_1861059966008524680_n.jpg" height="273" width="400" /></a></div>
<div style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: Roboto, 'Helvetica Neue', Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 28px; margin-bottom: 14px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: Roboto, 'Helvetica Neue', Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 28px; margin-bottom: 14px;">
Jak bardzo masz już dość połamanych paznokci i odpryskującego lakieru?<br />
Sądzę, że tak samo jak ja, masz ich bardzo dość…<br />
Dlatego proponuję Ci manicure tytanowy :)</div>
<div style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: Roboto, 'Helvetica Neue', Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 28px; margin-bottom: 14px;">
Manicure tytanowy to innowacyjny sposób na zdrowe i zadbane paznokcie. Ten cieszący się nieskazitelną opinią w Stanach Zjednoczonych System Nowoczesnej Stylizacji jest doskonałą alternatywą dla manicure hybrydowego, żelowego i akrylowego. Ta nowa na na polskim rynku technika wykonywania manicure zapewnia mu tytanową trwałość, a paznokciom błyszczącą, naturalnie cienką i mocną płytkę. Do jego wykonania używa się bazy, utwardzacza, topu oraz kolorowych pudrów (dostępne jest aż 300 kolorów). Do utwardzania nie używa się lampy UV. Paznokcie pokryte uprzednio bazą po prostu zanurza się w pudrze, a z pomocą specjalnej wanienki można wykonać perfekcyjny french. Manicure tytanowy można wykonać również na tipsie i na formie.</div>
<div style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: Roboto, 'Helvetica Neue', Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 28px; margin-bottom: 14px;">
Zalety manicure tytanowego:<br />
- naturalna grubość paznokcia<br />
- przyspieszony czas pracy (zaledwie 45 minut)<br />
- bez utwardzania w lampie UV<br />
- wzmocnienie naturalnej płytki paznokciowej<br />
- tytanową trwałość (od 4 do 6 tygodni)<br />
- bomba witaminowa, już od pierwszego użycia odżywia naturalne paznokcie</div>
<div style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: Roboto, 'Helvetica Neue', Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 28px; margin-bottom: 14px;">
Przy okazji zapraszam na moją nową stronę <a href="http://www.mobiles-beaute.pl/" target="_blank">Mobiles-Beaute</a> wszystkie panie z okolic Kalisza, Pleszewa i Ostrowa Wlkp.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-XUBiJER2RzQ/VAOAwL85LsI/AAAAAAAAUEY/IeXCL5EQuBU/s1600/10636026_774615845914155_3605104724252411107_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-XUBiJER2RzQ/VAOAwL85LsI/AAAAAAAAUEY/IeXCL5EQuBU/s1600/10636026_774615845914155_3605104724252411107_n.jpg" height="240" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: Roboto, 'Helvetica Neue', Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 28px;">Jak i do polubienia<a href="https://www.facebook.com/pages/Mobiles-Beaute/737642319611508" target="_blank"> Fanpage</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/pages/Mobiles-Beaute/737642319611508" target="_blank"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-JJxPH6EeOZc/VAOBWXUUiOI/AAAAAAAAUEg/upl-7fxGAE0/s1600/fanpage.png" height="223" width="400" /></a></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-81927003021657386762014-08-11T20:42:00.003+02:002014-08-11T20:42:56.324+02:00Olga Rudnicka „Fartowny pech”
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 8pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Calibri;"> Specjaliści
medyczni twierdzą, że śmiech to zdrowie. Kto często się śmieje, zapomina o
bezsenności i bólu. Jedna minuta śmiechu to 45 minut relaksu, spalamy około 12
kalorii, żyjemy około 10 minut dłużej, mamy lepiej dotleniony organizm. Zamiast
pół litra do płuc dociera półtora litra tlenu.</span><a href="file:///D:/recenzje%20napisane/Olga%20Rudnicka.docx" name="_ftnref1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 12pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></span></a><span style="font-family: Calibri;">
Po zakończonej właśnie lekturze z czystym sumieniem stwierdzam, że jestem
zdrowsza, pogodniejsza i jakieś 10 kg lżejsza. Moja rodzina już się przyzwyczaiła,
że za każdym razem, kiedy widzą mnie z książką Olgi Rudnickiej w dłoni wiedzą,
że napadać mnie będzie niekontrolowany śmiech, głupawka i daleko zasięgowe
parskanie (wniosek? Nie siadać zbyt blisko). <o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 8pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Calibri;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Historia, jaką tym razem wymyśliła
Olga jest po prostu genialna. Na początek posterunkowy Filip Nadziany zwany
Jokerem. Już moment, kiedy go poznajemy jest wielce atrakcyjny, szczególnie dla
kobiecego grona. Mężczyzna przykuty kajdankami do łóżka z czerwonymi kokardkami
tu i ówdzie. Akcja niczego sobie dopóki w domu nie pojawia się nie, kto inny
jak mamusia policjanta. Co dalej?... Phi, sami poczytajcie. Niestety, pan
posterunkowy ma ostatnio dość czarną życiową passę. Po serii niefortunnych
zdarzeń, dla dobra ogółu postanawia zmienić miejsce pracy, tylko czy zmiana
okaże się na lepsze?!<o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 8pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Calibri;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Mamy też drugiego policjanta –
Krystian Dziany, przez przyjaciół nazywanym Krysiem. Przez mały moment udało mu
się nawet awansować z prewencji do drogówki. Niestety kariera nie trwa zbyt
długo. Siódmego dnia obiecującej kariery, nieświadomy zatrzymuje do kontroli
drogowej żonę samego komendanta policji. Po niefortunnych zdarzeniach
dziejących się podczas interwencji domowej Dziany opacznie zostaje wzięty za
włamywacza i z zaskoczenia pobity przez dwunastolatkę. Krystian dochodzi do
wniosku, że praca w policji nie jest szczytem jego marzeń i postanawia otworzyć
prywatne biuro detektywistyczne. Marzy też o tym by się zakochać, uczucie, choć
błahe trudno w jego przypadku o takie, które okazywane jest z wzajemnością. <o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 8pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Calibri;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Było o porządnych chłopcach, to
teraz o tych z pod ciemnej gwiazdy. Gianni – były żołnierz Legi Cudzoziemskiej,
obecnie najemnik do zadań specjalnych pracujący dla półświatka, zajmujący się –
eliminacją! Właśnie otrzymuje zlecenie na robotę w Polsce. Gianni jest starszym
bratem Krystiana Dzianego.<o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 8pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Calibri;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Padlina – boss lokalnej mafii, na
którego podwórku pojawiła się konkurencja – nowy zleceniodawca Gianniego. Tym
razem jednak sprawa wygląda zdecydowanie inaczej. Biznesmen nie ma pojęcia,
kogo należałoby wyeliminować. Gianni postanawia wykorzystać do tego firmę
detektywistyczną brata, nie informując jednak samego zainteresowanego, dla kogo
będzie pracował.<o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 8pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Calibri;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Sprawy szybko się komplikują i nic
nie dzieje się tak jak powinno. Dziany zostaje postrzelony w stopę, niby
przypadkiem, a może przez Nadzianego. Padlina przekonany, że za postrzałem stoi
konkurencja wywołuje wojnę gangów. Do tego akcja z jego córką Dagmarą niemal
jak u Szekspira. Gianni wygrywa w karty dziewczynę, o którą nie prosił. Choć
postanawia za sprawą zauroczenia przejść na uczciwą drogę życia, przyjmuje
kolejne zlecenie. To tak w telegraficznym skrócie. W rzeczywistości przypadków
i faktów jest dużo więcej. <span style="mso-tab-count: 1;"> </span><o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 8pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Calibri;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>To, co stworzyła Olga Rudnicka to
kolejny mistrzowski misz masz. Genialna akcja, kupa śmiechu i logiczne
rozwiązania względem bohaterów o podobnie brzmiących nazwiskach, ale w tym to
już autorka ma spore doświadczenie z wcześniejszych powieści tj. „Natalii 5” i
„Drugi przekręt Natalii” Mam nadzieję, że i tym razem pisarka nie zawiedzie
swoich fanów i napisze dalsze losy Dzianych i Nadzianych. <o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 8pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Calibri;">Był czas, że Olga Rudnicka była porównywana z panią Joanną
Chmielewską. Obserwując rozwój pisarski Rudnickiej stwierdzam, iż Olga ma już
wypracowany swój własny genialny, indywidualny styl. Polska zdobyła nową
królową komedii. Brawo, oby tak dalej Olga!!!</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 8pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Calibri;"></span></span> </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 8pt; text-indent: 35.4pt;">
<!--[if !supportFootnotes]-->
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]--><br />
<div style="mso-element: footnote-list;">
<div id="ftn1" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<a href="file:///D:/recenzje%20napisane/Olga%20Rudnicka.docx" name="_ftn1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 10pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></span></a><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Calibri;"> <a href="http://kobieta.interia.pl/zdrowie/news-minuta-smiechu-a-tyle-korzysci,nId,402838">http://kobieta.interia.pl/zdrowie/news-minuta-smiechu-a-tyle-korzysci,nId,402838</a></span></span></div>
<div class="MsoFootnoteText" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Calibri;"></span></span> </div>
<div class="MsoFootnoteText" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Calibri;">Za udostępnienie książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka</span></span></div>
<div class="MsoFootnoteText" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Calibri;"></span></span> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-CdppFunOvj4/U-kOj24FDhI/AAAAAAAAUDU/b3IGGUQMitk/s1600/fartowny-pech.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-CdppFunOvj4/U-kOj24FDhI/AAAAAAAAUDU/b3IGGUQMitk/s1600/fartowny-pech.jpg" height="400" width="265" /></a></div>
<div align="center" class="MsoFootnoteText" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
</div>
</div>
</div>
</div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-39661816848085336622014-08-07T10:05:00.000+02:002014-08-07T10:05:36.193+02:00Dorota Ponińska „Podróż po miłość. Maria”<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> „Maria” to
drugi tom wyśmienitej trylogii „Podróż po miłość” autorstwa Doroty Ponińskiej.
Cóż można o niej powiedzieć? Sugerując się tytułem, można by pomyśleć, że
będzie to jakaś miłosna opowieść z happy andem. Faktycznie, miłości jest w niej
sporo, ale takiej prawdziwej i wielorakiej. Możemy znaleźć głęboką miłość żony
do męża, matki do dzieci, młodzieńczą ślepą miłość, miłość buntowniczą, miłość
do sztuki, przyjaźń, miłość romantyczną. Dla równowagi pomiędzy miłością
znajdziemy poprzeplatane zawiłe losy bohaterów okupione często skomplikowanymi
relacjami międzyludzkimi, trudne wybory, tajemnice, które nie powinny wyjść na
jaw, strach, śmierć, żałobę, żal, nienawiść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Emilia, bohaterka pierwszego tomu,
nareszcie wiedzie bezpieczne życie w tureckim haremie ze swoim mężem Zakirem i
synkiem Kemalem. Niestety napięte stosunki pomiędzy Rosją, a Turcją
przyczyniają się do wybuchu wojny krymskiej. Honorowy Zakir zaciąga się do
wojska i wyjeżdża na front. Haremowe życie Emilii, które dotąd tak lubiła,
stało się jałowe i próżne. Pełna obaw o życie męża i tęsknoty, postanawia
zatrudnić się, jako sanitariuszka w szpitalu polowym na froncie. Teściowa
Gűlşen nie ukrywa swego oburzenia, nie widzi nic szlachetnego w tym, aby
zamężna kobieta dotykała obcych mężczyzn. Pozostawiając syna pod opieką babci,
Emilia wraz ze służącą Nadire dociera do portu w Bałakławie. Praca w szpitalu
do łatwych nie należy, jednak nie poddaje się, wierzy, że odnajdzie męża.
Pewnego dnia poznaje brytyjskiego dziennikarza Russella, który ma dla niej
propozycję. W zamian za pewną przysługę obiecuje pomoc w skontaktowaniu ją z
mężem. Transakcja, choć niezwykle ryzykowna, dochodzi do skutku. W szpitalu
kilkakrotnie odwiedza Emilię Zakir. Małżonkowie znów mogą obdarzać się
miłością. Podczas wykonywania przez Emilię zadania, jakie zlecił jej Russell do
szpitala trafia Zakir z silnymi objawami cholery. Na ratunek jest już za późno.
Emilia pogrążona w żałobie odkrywa, że spodziewa się dziecka. Nie chce jednak
wracać do haremu bez Zakira, z myślą o nienarodzonym dziecku i jego przyszłości
podejmuje decyzję pozostania w Teodozji i prowadzenia pensjonatu na zlecenie
słynnego malarza Iwana Konstantynowicza Ajwazowskiego. Wkrótce na świat
przychodzi Marysia. Po zakończonej wojnie ze względów politycznych Emilia zataja
swoje powiązania z Turkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Maria, nieświadoma swego
pochodzenia, przy boku artysty Ajwazowskiego odkrywa swój talent malarski,
marzy o studiach, zakochuje się, lecz gorące uczucie do najlepszej lokaty nie
należy. Przeżywa swoje własne dramaty, jak i wspaniałe chwile, których tu już
opowiadać nie będę. Zrobiła to bardzo pięknie Dorota Ponińska, a ja nie
zamierzam streszczać w wielkim strucie mistrzowskiej historii. Zachęcam za to
do przeczytania fascynującej lektury, obok, której nie sposób przejść obojętnie.
Nie miałam okazji czytać pierwszego tomu, ale z ręką na sercu przyrzekam, że
nadrobię zaległości, jak i chętnie w przyszłym roku kupię trzeci tom „Lilianę”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Za możliwość
przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-euQXjPTX3z4/U9_9IkkmQ6I/AAAAAAAAUCs/mleCkWYXWOM/s1600/podroz_po_milosc_maria_IMAGE1_313140_3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-euQXjPTX3z4/U9_9IkkmQ6I/AAAAAAAAUCs/mleCkWYXWOM/s1600/podroz_po_milosc_maria_IMAGE1_313140_3.jpg" height="400" width="261" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-51481286159889762582014-08-04T22:05:00.000+02:002014-08-04T22:05:44.152+02:00Wioletta Sawicka „Wyjdziesz za mnie kotku?”<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> „Zamyśliła
się nad potęgą uczuć, tych dobrych i złych. Niezależnie, gdzie mieszkasz, jakim
mówisz językiem, jaki masz kolor skóry, uczucia są takie same. Nie znają
granic. Każdy kocha, tęskni, płacze tak samo”<span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><b><span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/recenzje%20napisane/Wioletta%20Sawicka.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title="">[1]</a></span></b></span><a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/recenzje%20napisane/Wioletta%20Sawicka.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title=""><!--[endif]--></a></span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span class="MsoFootnoteReference"><span class="MsoFootnoteReference"><b><br /></b></span></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Nie
jedna kobieta pewnie zazdrościłaby Annie Bendorf. Jest ona, bowiem
charyzmatyczną dziennikarką radiową, odnosi sukcesy, ma wspaniałego faceta,
który: jako chirurg dobrze zarabia, jest nieprzyzwoicie przystojny i obłędnie
zakochany w swej narzeczonej. Kiedy Patryk postanawia się oświadczyć Ani, ona
ku zaskoczeniu całego ogółu stanowczo odmawia. Ale jak to? Kobieto, przecież
masz wszystko! Czego ty jeszcze chcesz? W głowie ci się przewróciło? Czy to
takie złe, że facet chce się tobą zaopiekować, kiedy wraca zmęczony po pracy do
domu chce mieć obiadek podstawiony pod nos, najlepiej jeszcze pilota do ręki,
mały browarek, gromadka dzieci i absolutną kontrolę nad twoim życiem? Wiele
kobiet tak żyło i nie umarło… tylko czy były szczęśliwe?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Większość
naszych egzystencjalnych problemów zaczyna się, gdy próbujemy żyć według
cudzych zasad, form, upodobań, pragnień, zapominając o sobie. Każda czara,
choćby nie wiem jaka pojemna, zawsze kiedyś się napełni. Twój wewnętrzy głos
przypomni wtedy o sobie. To samo spotyka naszą bohaterkę Annę. Postanawia ona
wyjechać. Przeżyć samotną podróż, przemyśleć kilka spraw. Kiedy koleżanka Magda
proponuję jej pracę w Szwecji, jako opiekunka starszej pani, Ania bardzo szybko
przyjmuje propozycję. Mieszka gościnnie u koleżanki, która wyszła za mąż za muzułmanina.
Anna poznaje obyczaje arabskie, zaczyna wątpić czy ograniczenia, jakie stawiał
jej Patryk są aż tak nie do zniesienia w porównaniu z tym jak żyje Magda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Przed powrotem do domu Anna od
starej arabki słyszy wróżbę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">„Niedługo
w twoim życiu pojawi się ktoś, kto na początku nie powie ani słowa. Jeśli
wystarczy ci sił, uratujesz to, co dla ciebie najważniejsze. Potem odnajdziesz
coś, czego nie zgubiłaś”<span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><b><span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/recenzje%20napisane/Wioletta%20Sawicka.docx#_ftn2" name="_ftnref2" title="">[2]</a></span></b></span><a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/recenzje%20napisane/Wioletta%20Sawicka.docx#_ftn2" name="_ftnref2" title=""><!--[endif]--></a></span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span class="MsoFootnoteReference"><span class="MsoFootnoteReference"><b><br /></b></span></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Przyznam się, że autorka
Wioletta Sawicka zaskoczyła mnie w tej części książki. Liczyłam na to, iż
odnajdzie się zupełnie ktoś inny. Obstawiałam osobnika płci męskiej. Zostałam
jednak mile zaskoczona nie tylko w tej kwestii. Zaciekawiła mnie też rozwiązana
tajemnica księdza Adama. Zastanawia mnie tylko, dlaczego pisarka wybrała dla
tak doskonale skomponowanej powieści banalny tytuł, który niejednemu może
sugerować, iż jest to jakieś kobiece romansidło z happy endem, a nie
skłaniająca do wielu refleksji powieść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Niewiarygodnie piękna
historia nie tylko o miłości, ale i o trudnej sztuce wybaczania i zawiłych
życiowych ludzkich wyborach okraszone wieloma złotymi myślami wartymi
przemyśleń. „Wyjdziesz za mnie kotku?” to książka, z którą nigdy się nie
rozstanę!<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div>
<!--[if !supportFootnotes]--><br clear="all" />
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]-->
<div id="ftn1">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/recenzje%20napisane/Wioletta%20Sawicka.docx#_ftnref1" name="_ftn1" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></a> Str.
242, Wioletta Sawicka, Wyjdziesz za mnie kotku?, Warszawa, 2014<o:p></o:p></div>
</div>
<div id="ftn2">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/recenzje%20napisane/Wioletta%20Sawicka.docx#_ftnref2" name="_ftn2" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">[2]</span></span><!--[endif]--></span></a> Str.
247, Wioletta Sawicka, Wyjdziesz za mnie kotku?, Warszawa, 2014<o:p></o:p></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
<div class="MsoFootnoteText">
Za udostępnienie książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka</div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-EMyGllNOnq0/U9_nLSK8AII/AAAAAAAAUCc/HMxQY2MSSbg/s1600/220149_wyjdziesz-za-mnie-kotku_400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-EMyGllNOnq0/U9_nLSK8AII/AAAAAAAAUCc/HMxQY2MSSbg/s1600/220149_wyjdziesz-za-mnie-kotku_400.jpg" height="400" width="243" /></a></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
</div>
</div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-16797236991009244712014-08-03T14:58:00.000+02:002014-08-03T14:58:08.655+02:00Piotr Schmandt „Pruska zagadka”<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Jeśli
wymienię nazwisko Poirot, mówi wam to coś? Oczywiście, że tak. Herkules Poirot
słynna postać detektywistyczna kryminałów Agaty Christie. Pierwowzór jakże
doskonale wykreowany, trudny do podrobienia. Jednak wiemy, że w życiu nie ma
rzeczy niemożliwych, zatem próbę napisania kryminału retro z równie barwnym
bohaterem podjął Piotr Schmandt w powieści „Pruska Zagadka”. Próbę te można
uznać za udaną!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Mamy, zatem rok 1901, spokój małego
miasta Wejherowo zakłóca brutalne zabójstwo osiemnastoletniego gimnazjalisty,
szanowanej rodziny z wyższych sfer Johanna Wendersa. Dziwaczność zbrodni
przytłacza miasteczko, bezradność policji przestaje wzbudzać szacunek i
zaufanie, śledztwo stoi w miejscu. Wieści o makabrycznej zbrodni szerokim echem
odbijają się po całych Niemczech, zatem Centrala w Berlinie, dbając o prestiż
praworządnego państwa, nie mogąc sobie pozwolić na bezsilność i przegraną
wysyła do Wejherowa specjalnego inspektora Ignaza Brauna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Ciało młodego Johanna po śmierci
zostało precyzyjnie poćwiartowane, co może dać przypuszczenia, iż zabójcą był
rzeźnik. Początkowo odnaleziono tors chłopaka. W miarę toczenia się śledztwa
odnajdywane są kolejne części ciała i ubranie. Opinia publiczna sugeruje, iż za
zabójstwo odpowiedzialna jest ludność żydowska Wejherowa. Inspektor Braun
jednak nie daje się zwieść plotkom i dokładnie bada każdy szczegół, nie tylko w
aktualnych wydarzeniach, wraca też do przeszłości młodego Wendersa, kiedy to
dostrzeżono dziejące się zmiany w życiu chłopaka jak i spraw, które działy się
wtedy w Wejherowie, a wydawać by się mogło, że wcale nie są powiązane z obecnym
zabójstwem. Detektyw już w połowie powieści daje odczuć czytelnikowi, iż wie już,
kto jest prawdziwym mordercą, jednak trzyma on całą tajemnicę do samego końca,
nie dając czytelnikowi żadnej hipotezy, dzięki której miałby możliwość
rozpracowania zagadki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Kryminał pana Piotra Schmandta jest
fascynującym dokumentem dawnych czasów. Akcja książki moim zdaniem typowa do tamtych
czasów. Wszystko toczyło się wolniej. Ludzie nie toczyli śpiesznego trybu życia,
prowadząc ze sobą rozmowy kwiecistym stylem wysławiania się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> <i>„-
Sami panowie rozumieją, że relacje tamtych osób, skądinąd fundamentalne,
obarczone są pewną ułomnością wynikająca z braku koniecznego obiektywizmu. Jako
wytrawni pedagodzy wiedzą też panowie, że osiemnastolatek nie o wszystkich
swoich sprawach mówi rodzicom i ładnej panience, z którą relacje są nie do
końca przejrzyste. W szkole różne sprawy mogą wyjść na jaw mimochodem.”<span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><b><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="file:///D:/recenzje%20napisane/Piotr%20Schmandt.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title="">[1]</a></span></b></span><a href="file:///D:/recenzje%20napisane/Piotr%20Schmandt.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title=""><!--[endif]--></a></span><o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><i><span class="MsoFootnoteReference"><span class="MsoFootnoteReference"><b><br /></b></span></span></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Przyjemnym dla czytelnika jest
również wpleciony wątek romantyczny, kiedy to detektyw odkrywa prywatną zagadkę,
kim jest atrakcyjna kobieta spotkana w pociągu. Następuje tu ciekawa zamiana ról,
kiedy to Ignaz zostaje przesłuchiwany (a nie jak do tej pory był
przesłuchującym) przez ciotkę pięknej Bernadety. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Niewątpliwie powieść Piotra
Schmandta potrafi oczarować czytelnika swą tajemniczością, intrygującą
atmosferą i wyrafinowaną kulminacją rozwiązywanej zagadki. Polecam wytrawnym
czytelnikom. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div>
<!--[if !supportFootnotes]--><br clear="all" />
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]-->
<div id="ftn1">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///D:/recenzje%20napisane/Piotr%20Schmandt.docx#_ftnref1" name="_ftn1" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></a> Str.
171, Piotr Schmandt, Pruska zagadka, wydanie trzecie, Gdańsk 2014<o:p></o:p></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
<div class="MsoFootnoteText">
Za udostępnienie książki dziękuję Wydawnictwu Oficynka</div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-v9PZLvbNoWQ/U94xus2L9rI/AAAAAAAAUCM/InKzFmJI_2s/s1600/Pruska_zagadka+net.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-v9PZLvbNoWQ/U94xus2L9rI/AAAAAAAAUCM/InKzFmJI_2s/s1600/Pruska_zagadka+net.jpg" height="400" width="255" /></a></div>
<div class="MsoFootnoteText" style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
</div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-85458322379410174252014-07-29T10:49:00.000+02:002014-07-29T10:49:08.426+02:00Co u ciebie słychać?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Co porabiam?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
nic!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
czytam sobie... jak zwykle</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
a co u ciebie ciekawego?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-QKXxfRI4l5E/U9dff29oH6I/AAAAAAAAUBY/pNGNXV5-ETs/s1600/blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-QKXxfRI4l5E/U9dff29oH6I/AAAAAAAAUBY/pNGNXV5-ETs/s1600/blog.jpg" height="225" width="400" /></a></div>
<br />Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-87495590992434080152014-07-17T21:53:00.001+02:002014-07-17T21:53:23.727+02:00„I żywy stąd nie wyjdzie nikt”<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Podczas przeszukiwania stron internetowych wpadłam na
ciekawy cytat. Mówił on: <i>„Uwaga, czytanie powoduje niebezpieczeństwo posiadania
własnego zdania”</i> Przypuszczam, że nie jeden z nas ma w pewnych dziedzinach już
utarte swoje zdanie i czasem trudno nas przekonać to zmiany. Przyznam się, że
tak też było i ze mną. Do niedawna omijałam książki, które miały mniej niż 300
stron, liczyła się dla mnie w dużej mierze objętość, jednak trafiłam na kilka
cieńszych publikacji i to sprawiło, że zmieniłam zdanie. Omijałam także książki,
które nie były jedną historią a np. zbiorem opowiadań. Omijałam, ale dziś już
wiem, że robić już tak nie będę. Trafiła do mnie, bowiem antologia opowiadań
wojennych pt.: „I żywy stąd nie wyjdzie nikt” wydawnictwa Fabryka Słów i jestem
pod wielkim wrażeniem dla autorów. A są nimi: Andrzej W. Sawicki, Joanna
Maciejewska, Marcin Pągowski, Marcin A. Guzek, Gregor Piórkowski, Martin Ann,
Łukasz Sawczak, Filip Laskowski, Anna Dominiczak, Tomasz Zawada. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Opowiadania
nie są do siebie podobne, każde ma swój indywidualny i intrygujący charakter,
dobrze wykreowanych, wyrazistych bohaterów, wywołujących niewiarygodne emocje w
czytelniku. Utwory mają jedną wspólną cechę, a mianowicie: wojnę. Wojny są
różne, jedne bardzo odległe, historyczne, inne fikcyjny być może w przyszłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Andrzej
W. Sawicki w swym opowiadaniu pt.: „Żegnaj, laleczko” zaprezentował ciekawego
narratora. Historia opowiadana oczami, a raczej celownikiem pistoletu, w który
obecnie zamieszkuje dusza potępieńca, żołnierza walczącego podczas puczu
majowego w 1926 roku pod rządami marszałka Józefa Piłsudzkiego. Poległy
żołnierz żali się, iż nie leży w grobie w alei zasłużonych, lecz w zbiorowej
mogile. W 1939 roku otrzymuje szansę odkupienia swych win, jego dusza od tej
pory zamieszkuje pistolet, ma wiernie służyć nowemu właścicielowi w obronie
Polski. Niestety, broń zostaje skradziona i trafia w ręce młodej żydowskiej
dziewczyny o nietypowej słowiańskiej urodzie. Wiąże ich oboje nierozerwalną
więzią. Nawet, kiedy dziewczyna próbuje się pozbyć pistoletu, wrzucając go do
rzeki ten wraca do niej każdej nocy. Wbrew pozorom dusza w pistolecie nie jest
przyjacielem dla dziewczyny, jego zachowanie jest wręcz rasistowskie względem
niej.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Opowiadanie
wywołuje wiele emocji w czytelniku. Odkrywane są nowe wątki, jak i zbiegi okoliczności,
które wcale nie musiały być przypadkowe. Czy nowej właścicielce pistoletu uda
się przeżyć? Czy winy potępieńca zostaną wymazane? Jakie tajemnice zostaną
odkryte?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Marcin
A. Guzek „47. Oddział Zwiadu Imperialnego” Opowieść o małej grupie żołnierzy
pod przywództwem Godwina dor Gilberta, która otrzymuje zadanie do wykonania.
Pod przykrywką zwykłych najemników przedostają się do strefy wojny domowej
gdzie mają odszukać małego chłopca. Jakub jest młodszym synem księcia Wolmera.
Wojna domowa dobiera końca, walczące strony przymierzają się do rozegrania
ostatecznej walki. Ktokolwiek wygra bitwę, będzie świętował zwycięstwo całej
wojny. Jeśli wygrana przypadnie księciu Wolmerowi Jakub posłuży, jako karta
przetargowa. Sprawą priorytetową jest odnaleźć chłopca, przejąć, jeśli to
możliwe w miarę dobrym stanie zdrowia i dostarczyć. Niestety, grupa Godwina nie
jest jedyną, która poszukuje syna księcia.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Kto
wygra bitwę, komu uda się odnaleźć chłopca, jakie niebezpieczeństwa czekają po
drodze, jak wynik całej wojny wpłynie na życie Jakuba<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Książka
„I żywy stąd nie wyjdzie nikt” szczerze wpłynęła na zmianę moich
dotychczasowych poglądów. Jestem pełna podziwu dla autorów genialnych utworów,
których nie sposób było opowiedzieć wszystkie. Opowiadanie, choć krótkie
dostarczyły mi pełna gamę emocji. Od zachwytu po złość. Polecam, naprawdę warto
zapoznać się z tą pozycją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Fabryka Słów</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-4-p6kMSjG_Q/U8gpZ7cwChI/AAAAAAAAUA8/18gtYnYBuB8/s1600/thumb_3015_okladka_duzy.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-4-p6kMSjG_Q/U8gpZ7cwChI/AAAAAAAAUA8/18gtYnYBuB8/s1600/thumb_3015_okladka_duzy.jpeg" height="400" width="256" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-81414907672844601952014-07-14T13:39:00.002+02:002014-07-14T13:39:58.455+02:00Milena Wybraniec „Wchodzisz do gry”<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Trafiła do
mnie książka, która już nie pierwszy rzut oka niesie z sobą wielką tajemnicę.
Zazwyczaj wydawca stara się umieścić na okładce drobny zachęcający skrót tego,
o czym powieść będzie, ale nie tym razem. Zaciekawił za to opisem samej autorki
książki za sprawą, którego stajemy się niezwykle ciekawi cóż ktoś taki jak
Milena Wybraniec mógł zaprezentować. Już widok samej okładki pobudza
wyobraźnię, a to dopiero początek. Co dalej?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Prolog. Naukowiec Jankowski podczas
odwiertów na Ukrainie wpada na cenne znalezisko. Wkrótce po tym ginie wspólnik
profesor Wiśniewski, który był odpowiedzialny za specjalistyczne ekspertyzy i
jako jedyny posiadał drogocenne próbki. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Wrocław. Lidia właśnie wraca
samochodem do domu. W pewnym momencie zauważa, że na jezdnię wtacza się naga
dziewczyna. Cudem udaje się jej wyhamować. Na ciele nieznajomej widać ślady
brutalnego pobicia i prawdopodobnie gwałtu. Ostatkiem sił Daria prosi o pomoc
oznajmiając tajemniczo: „Nie mogą mnie znaleźć… Ja już nie chcę w to grać”. Tuż
obok zatrzymuje się terenowe auto, wysiada z niego mężczyzna oferujący pomoc w
zawiezieniu dziewczyny na pogotowie gdzie udaję się cała trójka. Tomasz widząc
zabrudzony krwią trencz Lidii pożycza jej własną marynarkę. Następnego dnia
Lidia składa zeznania na posterunku policji. Funkcjonariuszka Anna nie ukrywa
zaskoczenia, że zostali przyjęci w tym szpitalu, gdyż placówka nie posiada
oddziału ratunkowego. Wkrótce potem ślad po Darii ginie. Lidia odnajduję za to
Tomasza, chcąc oddać mu pożyczoną część garderoby. Tomasz Raczyński okazuje się
być prezesem dużej firmy Odra-Trade. Szybko odkrywają, iż mają ze sobą wspólne
zainteresowania. Tomasz proponuje wspólna kolację. Dziwny telefon krzyżuje im w
trakcie plany. Przyjeżdżają pod elegancką willę gdzie Tomasz pozostawia Lidię
na parkingu, a sam znika. Wkrótce potem ochroniarz nakazuje Lidii wejść do
budynku, prośbę wykonuje niechętnie, nieświadoma tego, co za chwilę się
wydarzy. Odurzona tajemniczym zastrzykiem budzi się kolejnego dnia. Film
nakręcony telefonem komórkowym wprawia ją w osłupienie. Dowiaduje się, że
nieświadomie wstąpiła do klubu, do którego nie można wejść ani wyjść tak sobie.
Zaproszenie dostają tylko specjalnie osoby. Rozpoczyna się gra.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 70.8pt; text-align: justify;">
<i><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">„to gra emocji, złudzeń
i zwykłej ludzkiej zachłanności. Jeśli masz pieniądze, to grasz, ale jak ich
nie masz… Naiwni idą zawsze na pierwszy ogień.”<span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><b><span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><a href="file:///C:/Users/Kamila/Downloads/Milena%20Wybraniec.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title="">[1]</a></span></b></span><a href="file:///C:/Users/Kamila/Downloads/Milena%20Wybraniec.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title=""><!--[endif]--></a></span><o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 70.8pt; text-align: justify;">
<i><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span class="MsoFootnoteReference"><span class="MsoFootnoteReference"><b><br /></b></span></span></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Czym jest tajemnicze znalezisko na
Ukrainie? Kto będzie potrafił odczytać zaszyfrowaną mapę? Kto zwabił Lidię do
klubu? Kim naprawdę jest człowiek, który zaprosił Lidię do gry. Dlaczego to
właśnie ona została do niej wciągnięta. Czym jest tajemnicza gra? Co może być
cenniejszego od życia? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Książka naszpikowana jest po brzegi
wartką akcją, tajemnica goni tajemnicę, emocje nie pozwalają oderwać się ani na
moment. Tę książkę musicie przeczytać. Pani Mileno, jak na grafomankę napisała
Pani genialny thriller! Koniec zdecydowanie nie był do przewidzenia, choć przez
moment będąc jeszcze w połowie lektury, marzyłam, by właśnie tak została ona
uwieńczona. Dziękuje, że nie zabiła Pani tej nadziei. Czekam na kolejne Pani
książki!<o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[if !supportFootnotes]--><hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]-->
<div id="ftn1">
<div class="MsoFootnoteText">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="file:///C:/Users/Kamila/Downloads/Milena%20Wybraniec.docx#_ftnref1" name="_ftn1" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-size: 10pt; line-height: 107%;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></a> Str. 275
Milena Wybraniec, Wchodzisz do gry, Gdańsk 2014</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Oficynka</span></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-0_ulYUPhV6U/U8PBcRlMx1I/AAAAAAAAUAc/M40cAkSEQM8/s1600/Wchodzisz-do-gry_Milena-Wybraniec,images_big,29,978-83-62465-93-4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-0_ulYUPhV6U/U8PBcRlMx1I/AAAAAAAAUAc/M40cAkSEQM8/s1600/Wchodzisz-do-gry_Milena-Wybraniec,images_big,29,978-83-62465-93-4.jpg" height="400" width="243" /></a></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
</div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-3495049960931623042014-06-25T01:41:00.000+02:002014-06-25T01:41:08.659+02:00Paulina Hendel „Zapomniana księga. Strażnik”<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> „Zapomniana
księga. Strażnik” to pierwsza część ze świetnie zapowiadającej się trylogii
autorstwa Pauliny Hendel, a zarazem debiut literacki. Głównym bohaterem jest
Hubert. Początkowo mamy okazję poznać go, jako siedemnastolatka, który przebywa
na wycieczce szkolnej w Paryżu. Wraz z kolegą Ernestem udają się pod Luwr na
spotkanie z pewną piękną paryżanką. Niespodziewana potężna eksplozja zmiata
Luwr z powierzchni ziemi. Widok ten jest ostatnią rzeczą, jaką Hubert pamięta.
Po przebudzeniu okazuje się, że z niewiadomych mu przyczyn znajduje się w
zatęchłej piwnicy gdzieś w Polsce z nieznanym mu mężczyzną, przez którego
zostaje uświadomiony, iż od napaści terrorystycznej na Luwr minęło już siedem
lat. Siedem lat z kalendarza, których Hubert zupełnie nie pamięta. Po zdjęciu
ubrania widzi na swoim ciele wiele zagojonych ran jak i jeden świeży opatrunek
przesiąknięty krwią. Współlokator z piwnicy Jurek w wielkim skrócie opowiada mu
o dziejącym się na świecie Armagedonie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Nikt nie miał pojęcia, co się
dzieje, wszystko potoczyło się bardzo szybko. Korea Północna napadła na Stany
Zjednoczone, jednego dnia odpalono kilkadziesiąt bomb. Krótko po tym ktoś detonował
ładunki wybuchowe w większych miastach w Europie i Ameryce Południowej. Do
sieci wpuszczono groźnego wirusa, za którego sprawą Internet przestał działać
na całym świecie. Ludzie nie mogli się komunikować, poznikały pieniądze z kont.
Wśród ludności rozprzestrzenił się niezwykle groźny szczep grypy powodując
masowe zgony. Na koniec potężny impuls elektromagnetyczny – broń straszliwsza
niż bomba atomowa, wywołując efekt domina w wielu krajach, wpłynął na
uszkodzenie całej elektroniki na świecie. W jednej chwili przestało
funkcjonować wszystko, co działało na prąd. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Hubert postanawia wyruszyć do
Poznania by odszukać swój dom rodzinny i zrozumieć, co mu się właściwie
przydarzyło przez te siedem lat. Dlaczego nic nie pamięta. Chce także
dowiedzieć się czy jego rodzice żyją. Rzeczywistość dookoła okazuję się bardzo
brutalna, którą trudno zrozumieć, a pogodzić się nie sposób. W metalowym
garażu, który jak na ironię okazał się być „klatką Faradaya” Hubert znajduje starego
volkswagena Mk1 i nie musi już poruszać się pieszo. Tylko czy picie wina
podczas jazdy za kółkiem jest dobrym pomysłem?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Paulina Hendel zabiera czytelnika w
ciekawą post apokaliptyczną przygodową podróż z elementami fantasy. Odkrywa ona
wiele istotnych faktów, pokazuje uzależnienie człowieka od energii elektrycznej
i kłopotów z przystosowaniem się do nowych realiów. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> <i>„Musimy
ocalić z cywilizacji wszystko to, co dobre, żeby nie oszaleć i nie zdziczeć w
tym zwariowanym świecie. Każdy szczegół jest ważny by zachować człowieczeństwo”<span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><b><span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/Paulina%20Hendel.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title="">[1]</a></span></b></span><a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/Paulina%20Hendel.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title=""><!--[endif]--></a></span><o:p></o:p></i></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><span class="MsoFootnoteReference"><span class="MsoFootnoteReference"><b><br /></b></span></span></i></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Świetna książka na upalne wczasy pod
gruszą. Myślę, że mojemu nastoletniemu synowi przypadnie ona również do gustu.
Polecam, naprawdę warto przeczytać. <o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div>
<!--[if !supportFootnotes]--><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br clear="all" />
</span><hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]-->
<div id="ftn1">
<div class="MsoFootnoteText">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/Paulina%20Hendel.docx#_ftnref1" name="_ftn1" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-size: 10pt; line-height: 107%;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></a> Str.
100, Paulina Hendel, Zapomniana księga. Strażnik, Nasza Księgarnia, Warszawa
2014</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia</span></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-xf7jY_jATgY/U6oMOPh-o3I/AAAAAAAAT38/YQYb-VCTzNg/s1600/zapomniana_ksiega_straznik_IMAGE1_313139_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-xf7jY_jATgY/U6oMOPh-o3I/AAAAAAAAT38/YQYb-VCTzNg/s1600/zapomniana_ksiega_straznik_IMAGE1_313139_2.jpg" height="400" width="261" /></a></div>
<div class="MsoFootnoteText" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
</div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-90874773631060668422014-06-19T21:16:00.000+02:002014-06-19T21:16:07.573+02:00Izabela Żukowska „Teufel”<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> <span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Izabela
Żukowska w książce „Teufel” przenosi czytelnika w upalny sierpień roku 1939 do
Gdańska. Na molo w Glettkau, dzisiejsze Jelitkowo, zostaje znalezione przez
dwójkę chłopców ciało martwej kobiety. Zwłoki pływały prawdopodobnie kilka dni
w wodzie, przez co identyfikacja staje się utrudniona. Sprawę topielicy
prowadzi komisarz Franz Thiedtke. Są to ostatnie dni pracy policjanta, gdyż za
kilka dni zamierza on przejść na emeryturę. Na molo przybywa także asystentka
policji Lotte Meier. Rozpoznaje ona medalion, jaki denatka ma na szyi, sugerując,
iż jest on własnością jej byłej pracodawczyni Marianny Walewicz, zaznaczając,
że nigdy się z ową biżuterią nie rozstawała. Walewicz z pochodzenia była Polką,
wywodzącą się z zamożnej gdańskiej rodziny antykwariuszy. Jak się okazuje w
późniejszym czasie znajomość Lotte z Marianną nie była tylko służbowa, kobiety
łączyło coś jeszcze, co w świetle obecnych wydarzeń nie jest wygodne dla Lotte.
<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Sekcja zwłok wykazuje, iż ofiara
przed wpadnięciem do wody została brutalnie pobita i uduszona. Krótko po tym
sprawa topielicy zostaje zabrana komisarzowi Thiedtke, przejmuje ją niespodziewanie
Obersturmfϋhrer von Molke, który zdawać by się mogło nie przeczytał sekcji
zwłok zbyt uważnie, twierdząc, iż zgon nastąpił przez utonięcie i zamyka
sprawę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Lotte Meier odwiedzając dom swojej
byłej pracodawczyni w celu złożenia kondolencji zauważa dość dziwne zachowanie
służby. Zastanawiająca jest też nieobecność ojca Marianny, dla którego jedyna
córka była oczkiem w głowie. Pełna obaw spotyka się z komisarzem Franzem
Thiedtke i uczula na kilka istotnych faktów. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Izabela Żukowska tworząc kryminał w stylu
retro bardzo dokładnie opisuje tło historyczne, konflikt polsko – niemiecki o
przynależności Wolnego Miasta Danzing (mowa o Gdańsku) dopieszczając wszystko
dokładną topografią miasta, momentami aż zbyt dokładną, co zaczyna lekko męczyć
czytelnika. Przejście ulicami głównej bohaterki Lotte, (bo jednak to ona
pojawia się w książce najczęściej) z punktu A do punktu B zajmowało czasem i po
cztery strony w książce. Opisywane są wówczas tylko ulice, jakimi się porusza,
ich szczegółowy wygląd i, no właśnie i żadnej akcji. Pojawił się też inny
drażniący mnie szczegół, mianowicie miałam wrażenie, iż autorka uwzięła się na
przymiotnik „który” używając go nagminnie w tekście. Zagmatwanie akcji
sprawiało, że musiałam co jakiś czas oderwać się od tekstu i chwilę pomyśleć,
kto z kim spiskuje na czyją korzyść. Zamykając ostatnią stronę książki dopadło
mnie uczucie, że coś mi umknęło. Otóż niezrozumiały był dla mnie tytuł książki,
bo choć starałam się uważnie czytać wszystkie niemieckobrzmiące słowa to „Teufel”
ni jak nie przykuł mojej uwagi. Robiąc małe prywatne śledztwo dowiedziałam się
od samej autorki książki cóż on oznaczał. Nie wiem, może przeczytałam powieść
zbyt szybko i to niechcący mi umknęło. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Jako
kryminał książka średnio przypadła mi do gustu, jednak patrząc na nią od strony
historycznej uważam ją za bardzo wartościową, dlatego zachęcam do jej
przeczytania.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Oficynka</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-eHySuYzOBus/U6M209bTM4I/AAAAAAAATZw/72OgIj1awk4/s1600/Teufel_Izabela-Zukowska,images_big,23,978-83-64307-15-7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-eHySuYzOBus/U6M209bTM4I/AAAAAAAATZw/72OgIj1awk4/s1600/Teufel_Izabela-Zukowska,images_big,23,978-83-64307-15-7.jpg" height="400" width="248" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-22333756450357215312014-06-16T21:17:00.000+02:002014-06-16T21:17:09.978+02:00Monika Rebizant – Siwiło „Wrzosowiska”<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Raz na jakiś
czas trafia do mnie książka, której czytanie sprawia mi wielką przyjemność,
zapamiętuje się w pamięci na długo, ale gdy chcę o niej opowiedzieć nie
potrafię wydobyć z siebie słowa, pozostawiając tylko bezdźwięczne yyyyyyyyy.
Dlaczego? Konia z rzędem dla tego, kto będzie potrafił udzielić na to pytanie
odpowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Wielopokoleniowa opowieść
rozpoczynająca się już 1664 roku, a za sprawą rzuconej przez wiedźmę klątwy
dociera do współczesnych czasów, gdzie miejmy nadzieję zakończy swój żywot,
tylko czy oby na pewno i za jaką ofiarę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Róża jest wiedźmą. Podczas drugiej
wojny światowej ukrywa się w lesie wraz ze swymi córkami Sabinką i Emilką.
Pewnej mroźnej grudniowej nocy 1941r wiedziona senną wizją dociera do spalonej
przez Niemców wioski. Wśród martwych ciał znajduje żywą dziewczynkę Mariannę.
Wiedźma zabiera dziecko do domu. Kilka dni później znajduje w lesie rannego
Miszkę Tatara. Z pomocą Marianny transportują mężczyznę do domu. Róży doskwiera
brak miłości. Widząc nagie ciało mężczyzny zakochuje się. Miszka, wielki jak
dąb mężczyzna, z wielkim sercem, swą miłością obdarza jednocześnie dwie
kobiety, wiedźmę Różę i sanitariuszkę w oddziale „Kruka” Natalię Sarnawską,
pseudonim „Sarna”. Wkrótce obie spodziewają się dzieci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Kiedy Róża dowiaduje się o zdradzie ukochanego poświęcając
własne nienarodzone dziecko, rzuca klątwę na Natalię za sprawą, której „Sarna”
umiera przy porodzie osierocając córkę. Niestety nieszczęście to powielane jest
na każdej jej potomkini. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Współcześnie Julia i Natalia to przyjaciółki od wczesnego
dzieciństwa. Wydawać by się mogło, iż nic nie jest wstanie poróżnić ich ze
sobą, a jednak. Między dziewczynami staje Adam Stawarski, do niedawna chłopak
Julii. Adam, postanawia oświadczyć się planując dokładnie każdy detal wieczoru,
niestety nie wszystko z misternego planu zachwyca Julkę. Para zamiast
szczęśliwych zaręczyn, rozstaje się w kłótni. Wzburzony Adam, tego wieczoru
nadużywa alkoholu i nie do końca świadom swoich czynów spędza noc z Natalią. Po
niefortunnej nocy okazuję się, iż Natalia jest w ciąży. Odkrywając prawdę Julia
w rozpaczy ucieka na Czartowe Pole, gdzie zostaje brutalnie zgwałcona. Po
sprawcy nie pozostaje żaden ślad. Na wrzosowiskach zmasakrowaną dziewczynę
odnajduję brat Adama Tobiasz. Na własnych rękach niesie ją ratując życie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Bohaterów w książce mamy sporo.
Każdy skrywa jakąś tajemnicę lub nieodwzajemnione uczucie miłości. Czytelnik
odkrywając po kolei kawałki zagadki powoli układa misternie jedną całość.
Powstaje wiele pytań. Czy klątwę uda się komuś zdjąć? Kto lub co zgwałciło
Julię? Co zataiła przed córką Emilia? Kogo słyszy w swych snach kleryk Jakub?
Jaką ofiarę złoży ksiądz Tobiasz? Czy to już koniec historii? Czy autorka
Monika Rebizant – Siwiło zaplanowała dalsze losy? Mam nadzieję, że tak, bo
chętnie powrócę do Wrzosowisk i odkryję to, co pozostało nie jasne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Czytelnikom, którzy planują sięgnąć
po „Wrzosowiska” proponuję przez zakupem książki zaplanować sobie jakiś urlop,
bo kiedy już egzemplarz wpadnie w wasze ręce gwarantuję, iż zaniedbacie
wszystkie obowiązki na rzecz przeczytania powieści. Szczerze polecam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Republika</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-fQljffRAbw4/U59CQcxelAI/AAAAAAAATZE/-WZTgOEMX-s/s1600/Wrzosowiska_Monika-Rebizant-Siwilo,images_big,27,978-83-7674-208-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-fQljffRAbw4/U59CQcxelAI/AAAAAAAATZE/-WZTgOEMX-s/s1600/Wrzosowiska_Monika-Rebizant-Siwilo,images_big,27,978-83-7674-208-3.jpg" height="400" width="258" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-14771294437869428812014-06-09T22:47:00.002+02:002014-06-09T22:47:51.256+02:00Agata Pruchniewska „I dobry Bóg stworzył AKTORKĘ”<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Kiedy zapytano cię w przedszkolu, „kim chcesz zostać w przyszłości”,
co odpowiedziałeś/łaś? Nauczycielką, lekarzem, policjantem, fryzjerką,
strażakiem. Pomysłów na zawody ma się wtedy wiele, tylko, komu tak naprawdę
udało się dotrzymać postanowienia? Otóż, od dziś znam jedną taką osobę. Jest
nią Dorotka, bohaterka debiutanckiej powieści Agaty Pruchniewskiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Dorotka już
od przedszkola wiedziała, że zostanie aktorką i co najważniejsze konsekwentnie nie
zmieniała zdania dążąc do celu, bowiem jest zdania, że jak się w coś wierzy,
trzeba się temu oddać bezgranicznie. Bardzo pracowita, mimo swoich ograniczeń
stawia czoło każdemu najtrudniejszemu zadaniu. Już samo zaliczenie egzaminu do
Słynnej Szkoły jest bardziej wyczerpujące dla ludzkiej psychiki niż semestr na
filologii klasycznej, a to dopiero początek trudnej kariery. Dorotka w swej
przyzwoitości i uczciwości w stosunku do ludzi i świata często za dużo od
siebie wymaga, podchodzi do wszystkiego zbyt serio, wykonując powierzone
zadanie na tysiąc procent. Wyczulona na brak kultury i brak profesjonalizmu. Choć
na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie niedostępnej, zadziornej i zarozumiałej
to zdecydowanie przy bliższym poznaniu zyskuje sympatię czytelnika. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> O czym
jeszcze marzą małe dziewczynki? Oczywiście o księciu z bajki. Dorotka także
poznaje swojego Księcia. Książe jest najlepszym przykładem potwierdzającym
słuszną tezę, że miłość jest ślepa. Dlaczego? Poza wdziękiem, jaki mu został
ofiarowanym już przy narodzinach, nie ma w tym człowieku nic wartościowego, o
czym warto by mówić. Opisując w wielkim skrócie „zakochany w sobie bufon do
entej potęgi”. Czytając książkę praktycznie modliłam się w duchu, aby Dorotka
puściła kantem tego gościa i by mogła sobie zaśpiewać pod nosem, „Co ja w tobie
widziałam” Anny Jantar. Choć są zwolennicy teorii mówiącej, że przeciwieństwa
się przyciągają, to ta para do siebie, mimo szczerych chęci, za sprawą
przeciwnych charakterów nie pasuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Z racji tego,
iż narratorem w książce jest sam Bóg można mieć nadzieję, iż wiele modlitw
czytelnika zostanie pozytywnie rozpatrzonych, a wierzcie mi, jest się, o co
modlić. Trudne perypetie Dorotki opowiadane nam przez Boga stają się ciekawą,
pełną humoru, lekką, ironiczną i bardzo prawdziwą książką. Kiedy to Dorotka
postanawia zdać egzamin na prawo jazdy ze śmiechu popłakałam się łzami wielkimi
jak grochy. Agata Pruchniewska odkrywa
przed nami wiele aktorskich tajników, czy to ze szkoły filmowej, czy to z
produkcji filmowych, świata reklamy, czy też kulisy show-biznesu. Opisuje też
wiele znanych osób z teatralnych desek i szklanego ekranu kamuflując jednak
postaci pod zaszyfrowanymi pseudonimami: Słynny Aktor, Gwiazda. Czytelnik ma
świetną zabawę próbując odgadnąć właściwe nazwisko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> To jest
naprawdę genialna książka. Chętnie czytałabym więcej tak dobrze napisanych
debiutanckich powieści. Polecam i czekam na kolejne książki tej autorki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu SOL</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Ieko9A58-J0/U5YdWwrQ91I/AAAAAAAATYw/5tCcR46a4_g/s1600/i_dobry_bog_stworzyl_aktorke_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Ieko9A58-J0/U5YdWwrQ91I/AAAAAAAATYw/5tCcR46a4_g/s1600/i_dobry_bog_stworzyl_aktorke_.jpg" height="400" width="276" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-86205198434634552442014-06-04T15:10:00.002+02:002014-06-04T15:13:38.554+02:00Anna Klejzerowicz „Sąd ostateczny”<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Natchnienie.
Próżno go szukać, gdy żołądek pusty. W kieszeni ostatnie kilkadziesiąt złotych,
a nałóg tytoniowo – alkoholowy ssie do reszty. Emil Żądło, gdańszczanin, niegdyś
policjant, dziś dziennikarz, „wolny strzelec” w fazie wielkiego kryzysu - to
główny bohater powieści „Sąd ostateczny” pióra Anny Klejzerowicz. Brak weny na
atrakcyjny artykuł nie jest jedynym problemem mężczyzny. Ex żona dopomina się o
zaległe alimenty. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Po niekorzystnej rozmowie z
redaktorem naczelnym Emil udaje się do pubu gdzie spotyka swoją dawną sąsiadkę
Dorotę z narzeczonym Damianem. Para rozkręca właśnie własny mały biznes
gazetowy. Po kilku piwach dobijają targu i postanawiają współpracować, po czym
rozchodzą się do domów. Następnego dnia, kiedy Emil próbuję się skontaktować z
Damianem dowiaduje się, że para została w nocy zamordowana. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Żądło przez wzgląd na Dorotę, czuję
się zobowiązany i oferuje policji swą pomoc w odszukaniu sprawcy. Wyjątkowa
spostrzegawczość Emila sprzyja odnalezieniu pierwszego tropu. Dziennikarz
odkrywa, iż ciała zamordowanych zostały celowo ułożone przez sprawcę w
identyczny sposób jak postaci na obrazie Hansa Memlinga „Sąd ostateczny”, który
jest chlubą i wizytówką Gdańska od setek lat. Morderca, jak na psychopatę
przystało zbiera kolejne żniwa. Ofiary, poza charakterystycznym ułożeniu ciał
po śmierci, nic ze sobą nie łączy. Trudno przewidzieć, w jaki sposób
zwyrodnialec wybiera swoje ofiary. Żołnierz Chrystusa, bo tak mówi o sobie
przestępca staje się coraz bardziej zuchwały. Jedyne pocieszenie to, to, że na
swój cel nie bierze dzieci, ale i ten fakt nie do końca jest pewny, gdyż
właśnie przez syna Emila morderca przekazuje wiadomość dziennikarzowi. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Książka nie jest rasowym kryminałem
gdyż została okraszona przez autorkę licznymi wątkami romantycznymi, co
sprawia, że w pewnym momencie zatraca się lekko dreszczyk emocji. Trudno
uwierzyć by taki zbiorowy happy and bohaterów drugiego planu miał możliwość
bytu. Jednak jest to tak małoistotny detal, na który można bez wahania przymrużyć
oko. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Anna Klejzerowicz w bardzo ciekawy
sposób przedstawia faktyczną historię samego płótna Memlinga. Opisy postaci z tryptyku
są tak bogate, iż bez problemu można sobie wyobrazić sposób działania
perfidnego mordercy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"> Intrygująco
wykreowana przez pisarkę sylwetka Emila Żądło sprawia, że z miłą chęcią
zapoznam się z kolejnymi przygodami charyzmatycznego dziennikarza, jak i innymi
publikacjami pani Klejzerowicz. Polecam gorąco do zapoznania się z lekturą.</span><span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"> </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Replika</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-DdtCH1pazII/U48aZ4lEh5I/AAAAAAAATEQ/ylfbuz5TMDs/s1600/S%C4%85d_ostateczny_72dpi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-DdtCH1pazII/U48aZ4lEh5I/AAAAAAAATEQ/ylfbuz5TMDs/s1600/S%C4%85d_ostateczny_72dpi.jpg" height="400" width="260" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-8283062844120116232014-05-31T10:09:00.000+02:002014-05-31T10:09:10.367+02:00Michał Gołkowski „Drugi brzeg”<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Zona to wymarły i raczej wyludniony obszar o promieniu ok 30
km wokół elektrowni w Czarnobylu, charakteryzujący się występowaniem licznych
anomalii o różnym charakterze oraz licznych mutacji zwierząt, roślin jak
również i ludzi. Zona zabija, zmienia albo niszczy wszystko, co wchodzi w jej
obszar. Wbrew pozorom w Zonie najtrudniejsze do zdobycia są artefakty, nie
amunicja, a jedzenie i czysta woda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><i>„Ja i tak przepuszczę to jeszcze trzy razy przez filtr
węglowy, ot tak, dla pewności. Tyle tylko, że woda przepuszczona przez aktywny
węgiel staje się jałowa – nie destylowana, a jałowa. Macie tam niby komplet
minerałów, ale są… no martwe, no. Pijesz wodę, a ona nie daje ci energii – jest
wilgoć, jest płyn, ale nic poza tym. Bierzesz z rzeki wodę brudną, ale żywą i
zabijasz ją, żeby móc się napić…”</i><span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/Micha%C5%82%20Go%C5%82kowski.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title="">[1]</a></span></span><a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/Micha%C5%82%20Go%C5%82kowski.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title=""><!--[endif]--></a></span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span class="MsoFootnoteReference"><span class="MsoFootnoteReference"><br /></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Po prawie trzydziestu latach zapuszczenia i grabieży trudno się
czasem rozeznać, co było, czym. W Zonie nic nie jest twoje, wszędzie jesteś
tylko gościem, złodziejaszkiem, ukradkowym skradaczem – stalkerem właśnie. Tu
nie ma „regularności” – regularnie to się tylko ginie od głupoty i pewności
siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Stalker to jest człowiek, który wchodzi do strefy zakazanej,
który przekracza granicę, ale granicę wewnętrzną nie zewnętrzną. Jest swego
rodzaju poszukiwaczem skarbów - artefaktów, który chce dostać się do strefy i
co najważniejsze, bezpiecznie wrócić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">„Drugi brzeg” jest druga częścią bestsellerowej powieści
„Ołowiany świt”. Niestety nie miałam okazji czytać tej pierwszej i pewnie,
dlatego niektóre fakty w „Drugim brzegu” były dla mnie trochę nie jasne.
Brakowało mi na końcu książki słownika terminów, który na szybko wyjaśniałby mi
to, co niezrozumiałe. Jednak, od czego mamy Internet. Ciekawość moja
zwyciężyła, zaczęłam szukać informacji i po trochu sama stałam się stalkerem,
choć wirtualnym. Bardzo pomocna dla mnie stała się strona poświęcona grze
S.T.A.L.K.E.R </span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><a href="http://pl.stalker.wikia.com/wiki/Zona" target="_blank">Stalker.Wikia.com</a></span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> oraz krótkie filmiki stworzone przez
wydawnictwo Fabryka Słów na YouTube w których sam autor opowiada o swych
książkach. Polecam obejrzeć je wszystkie </span><a href="https://www.youtube.com/watch?v=a2gpWMWe8oQ" target="_blank">YouTube.com </a> i <span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=21G4FyEZkm8">YouTube.com</a></span><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Główny bohater stalker Misza idzie samotnie na drugi brzeg by
znaleźć coś, co nawet nie wie czy tam jest. Na jego trasie Prypeć, CzAES,
Czarnobyl, Horno. Ma nadzieje dojść na Agroprom gdzie prawdopodobnie trafi na
ślad eksperymentów i laboratoriów profesora Łabotkina. Przemieszczając się jest
bardzo ostrożny, omija asfaltowe drogi, woli iść trudniejszą trasą, brnąć
często przez krzaki i grzęzawiska, ale przeżyć, niż zginąć maszerując rzekomo
prostą trasą. Bardzo oszczędnie używa broni palnej, skrupulatnie przeliczając
każdy nabój amunicji. Strzały oddaje tylko w ostateczności, bo wie, że każdy
huk ściąga kolejnych mutantów, z którymi nie łatwo wygrać. Samotność daje mu
się we znaki, nie traci jednak czujności, kiedy spotyka monolitowców, bardzo
przypominających stalkerów. Szybko jednak się z nimi rozprawia. Udaje mu się
także ujść z życiem, kiedy na jego drodze staje najgroźniejszy mutant –
chimera. Jednak nie do końca ma pewność czy unicestwił stwora, bo przecież
chimery nie da się ot tak zobaczyć. Misza wie, że stwór go obserwuje, nie
przepuści okazji do wyrównania rachunków i to z nawiązką. Poszukiwacz
przemieszcza się w dzień, w nocy próbuje zregenerować siły, niestety
nawiedzające go koszmary senne nie dają wytchnienia. Dotarłszy do Czarnobyla
widzi jak bandyci atakują dwóch stalkerów. Przyłącza się do jadki i ratuje
jednego z nich, dzięki temu zyskuje przewodnika na Horno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Michał Gołkowski doskonale opisuje klimat Czarnobylskiej
strefy. W przyjemny sposób wplata bardzo istotne historyczne fakty. Podróż Miszki,
choć czasem monotonna i przewidywalna, potrafi jednak w momentach zagrożenia
życia zrosić czytelnika ciarkami na plecach. Fascynująca książka, polecam i z
miłą chęcią czekam na kolejne pozycje autora.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div>
<!--[if !supportFootnotes]--><br clear="all" />
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]-->
<br />
<div id="ftn1">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/Micha%C5%82%20Go%C5%82kowski.docx#_ftnref1" name="_ftn1" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></a> Str. 36,
Michał Gołkowski, Drugi brzeg, Fabryka słów, Lublin 2014<o:p></o:p></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
<div class="MsoFootnoteText">
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Fabryka Słów</div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-GG7LquGawVU/U2N7fl5AFrI/AAAAAAAAS5w/vWu6UQWeHjk/s1600/michal-golkowski-drugi-brzeg-cover-okladka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-GG7LquGawVU/U2N7fl5AFrI/AAAAAAAAS5w/vWu6UQWeHjk/s1600/michal-golkowski-drugi-brzeg-cover-okladka.jpg" height="400" width="256" /></a></div>
<div class="MsoFootnoteText" style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
</div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-45656089083141634792014-05-28T11:19:00.002+02:002014-05-28T11:19:47.724+02:00Beata Gołębiowska "Żółta sukienka"<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> W życiu
ludziom przytrafiają się różne trudne sytuacje, niejedna bardziej przykra od
drugiej. Każda z nich jednak pozostawia po sobie ślad, ranę, zostaje w pamięci.
Chcąc zapomnieć odcinamy się od tego, co było, nie przepracowując emocji,
złudnie sądząc, że czas leczy rany i jakoś to będzie. Czy oby na pewno? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">„Okazuje się, że każda forma ucieczki od życia jest drogą do utraty
szczęścia”<span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><b><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/recenzje%20napisane/Beata%20Go%C5%82%C4%99biowska.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title="">[1]</a></span></b></span><a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/recenzje%20napisane/Beata%20Go%C5%82%C4%99biowska.docx#_ftn1" name="_ftnref1" title=""><!--[endif]--></a></span> <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span class="MsoFootnoteReference"><span class="MsoFootnoteReference"><b><br /></b></span></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Anna, jako sześcioletnia dziewczynka
zostaje ofiarą gwałtu. Nie rozumie tego, co się stało, boi się toksycznej matki
i zataja przed całym światem okrucieństwo, jakie ją spotkało. Trauma jednak
towarzyszy jej przez całe życie. Jako dorosła kobieta porzuca męża, pracę
dziennikarki i emigruje z córką do Kanady. Tam zatrudnia się, jako pomoc
domowa. Niestety w żadnym miejscu nie może zagrzać miejsca na dłużej. Często
zmienia pracodawców. Żyje w biedzie. Ubrania kupuje używane, meble do domu
otrzymała z Armii Zbawienia. Nieustannie jednak marzy o pisaniu. Wszędzie
zabiera ze sobą portfolio z opowiadaniami i wierszami swojego autorstwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Pewnego dnia Anna zatrudnia się,
jako gosposia w domu Paula. Pięćdziesięciolatek jest inwalidą. W dzieciństwie
stracił nogi podczas wypadku samochodowego. W katastrofie giną oboje rodzice,
chłopcu matkuje czternastoletnia siostra. Mężczyzna nie znosi współczucia,
często bywa grubiański, ale tak jak Anna ukrywa swoją drugą twarz pod dość
odważnym strojem i przerysowanym makijażem, tak Paul w głębi serca jest
wrażliwy, mądry i oczytany. Kanadyjczyk zakochuje się w Polce od pierwszego
wejrzenia. Jednak nie okazuje jej tego. W tajemnicy umieszcza w domu
zakamuflowaną kamerę by móc nieustannie obserwować ukochaną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Podczas sprzątania biblioteki, Anna
w bogatym księgozbiorze znajduje ciekawy album z lalkami. Jedna z nich przykuwa
jej szczególną uwagę. Obserwujący to na monitorze Paul chcąc zrobić przyjemność
kobiecie kupuje identyczną kukiełkę. Niestety nie wie, że efekt końcowy
podarunku będzie zupełnie inny niż zamierzony. Zabawka przywraca demony z dawnego
życia Anny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Kiedy Anna otrzymuje wiadomość z
Polski o śmierci matki, początkowo nie zamierza jechać. Jednak za namową córki wybierają
się w podróż. Czy Annie uda się uwolnić od nękających ją koszmarów? A co jeśli
jej oprawca nadal żyje? Czy go spotka?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Książka „Żółta sukienka” jest
debiutem literackim Beaty Gołębiowskiej. Ze skrzydełek okładki dowiadujemy się,
iż autorka jest poznanianką, obecnie mieszkającą w Montrealu. Ukończyła studia
fotograficzne na Dawson College. Jej prace prezentowane były w kilku galeriach
montrealskich, m.in. w Galerii Muzeum Sztuk Pięknych. Pracowała, jako malarka
dekoracyjna w programach Debbie Travis – Painted House i Facelift. W tym czasie
zaczęła pisać opowiadania i scenariusze oraz artykuły o fotografii, malarstwie
i przyrodzie. Obecnie pracuje dla Queen Art. Films, gdzie zadebiutowała, jako
reżyser filmu dokumentalnego „Raj utracony, raj odzyskany” o polskim
ziemiaństwie i arystokracji w Kanadzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Książka, choć nie jest imponującej
grubości, czyta się ją wolno, ale nie, dlatego że jest nudna, wręcz przeciwnie,
ma swój magnetyzm, atmosfera sprawia, iż chce się ją czytać właśnie spokojnym
rytmem. By tak jak Anna przezywać wspomnienia. Polecam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<!--[if !supportFootnotes]-->
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]-->
<div id="ftn1">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Kamila/Documents/recenzje%20napisane/Beata%20Go%C5%82%C4%99biowska.docx#_ftnref1" name="_ftn1" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 107%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></a> Str.
142, Beata Gołębiowska, Żółta sukienka, Novae Res, Gdynia 2011<o:p></o:p></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
<div class="MsoFootnoteText">
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res</div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-cYcfCm1rZ5Y/U29jrSXlAKI/AAAAAAAAS8A/K7ZAmTEjAac/s1600/%C5%BC%C3%B3%C5%82ta+sukienka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-cYcfCm1rZ5Y/U29jrSXlAKI/AAAAAAAAS8A/K7ZAmTEjAac/s1600/%C5%BC%C3%B3%C5%82ta+sukienka.jpg" height="400" width="257" /></a></div>
<br />Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-58317222910326927532014-05-15T23:24:00.000+02:002014-06-25T01:42:47.187+02:00Spotkanie z Anetą Ponomarenko<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Moja ulubiona <a href="https://www.facebook.com/bibliotekagoluchow?fref=ts" target="_blank">Biblioteka Publiczna w Gołuchowie</a> znów zaprosiła ciekawego gościa. Któż tym razem nas odwiedził? Nie kto inny jak pani Aneta Ponomarenko, autorka między innymi ciekawych kryminałów w stylu retro pt.: <a href="http://kawa80.blogspot.com/2012/07/aneta-ponomarenko-straznik-skarbu.html" target="_blank">"Strażnika skarbu</a>" i "Dom śmierci" których akcja dzieje się w dziewiętnastowiecznym Kaliszu.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">O Strażniku pisałam już <a href="http://kawa80.blogspot.com/2012/07/aneta-ponomarenko-straznik-skarbu.html" target="_blank">w tym poście</a>, a recenzja "Domu śmierci" ukaże się już wkrótce.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pani Aneta jest bardzo ciepłą i sympatyczna osobą. W swej karierze pracowała między innymi jako pedagog i dziennikarz. Dziś piastuje posadę w pewnym urzędzie, ale nie będę wspominać w jakim, gdyż jak sama pisarka mówi, praca ta zdarza się być nudna. To właśnie ta nuda sprawiła, iż Ponomarenko zaczęła pisać. Początkowo były to tylko krótkie opowiadania, często z życia wzięte, ale celowo urozmaicone bogatą wyobraźnią autorki, a że nie zamierzała tego wydać, większość lądowała w szufladzie. Dziękuje pani Aneto, że jednak zmieniła pani zdanie odnośnie chomikowania swej twórczości w szufladzie.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Aneta Ponomarenko w swej twórczości inspiruje się historią dawnego Kalisza, a że w dziewiętnastowiecznym małym mieście, poza drobną huliganerią, niewiele się dzieje, ubarwiając historię w powieściach trup ściele się gęsto. Czytelnik żartobliwie może sądzić, iż za chwilę zostanie wymordowane całe miasto, ale nie ma obawy, na straży przecież stoją takie asy jak dr Jakub Zaif i agent do specjalnych poruczeń Walenty Konstantynowicz Jezierski.<span style="background-color: white; color: #222222; font-size: 13px; line-height: 19px; text-align: justify;"> </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-RafdSsVKxWc/U3UpwMFO5rI/AAAAAAAAS8U/G34EGvU8VHc/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-RafdSsVKxWc/U3UpwMFO5rI/AAAAAAAAS8U/G34EGvU8VHc/s1600/2.jpg" height="400" width="298" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-qwoSq_6IRWQ/U3Upv0ViHwI/AAAAAAAAS8Q/45jP-8B-0Gw/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-qwoSq_6IRWQ/U3Upv0ViHwI/AAAAAAAAS8Q/45jP-8B-0Gw/s1600/1.jpg" height="400" width="298" /></a></div>
<br />
<br />Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-31491733222155420672014-05-13T23:52:00.000+02:002014-05-13T23:52:25.086+02:00Maja Strzebońska "Czarownica i kot"<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><b>B</b>ardzo ciekawa opowieść o tym jak
to pewna czarownica znajduje nie daleko swego domu maleńkiego kotka. Czarownica
wbrew pozorom ma dobre serduszko i postanawia się zaopiekować ślicznym malcem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Książeczka jest ozdobiona ślicznymi ilustracjami. Pisana dużą
czcionką, co zachęci dzieci, które dopiero zaczynają swoją naukę czytania do
spróbowaniu własnych sił w czytaniu lektury. Młodszym malcom polecam czytanie
tej książeczki przed snem. Jej objętość jest w sam raz jak na jednorazowe
czytanie do poduszki. Przy okazji przekazujemy dzieciom wiedzę, iż nie wszystko,
co straszne z nazwy musi być takie w rzeczywistości i np. nie trzeba bać się czarownic,
bo są też takie, które można szybko polubić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Za możliwość przeczytania książeczki dziękuję wydawnictwu Skrzat</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-3n6DZF5Lv3w/U2vtrGFs-XI/AAAAAAAAS7A/djK6V9AhrwI/s1600/JAWI_Czarownica_i_kot_41335449_0_1000_1000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-3n6DZF5Lv3w/U2vtrGFs-XI/AAAAAAAAS7A/djK6V9AhrwI/s1600/JAWI_Czarownica_i_kot_41335449_0_1000_1000.jpg" height="400" width="301" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-0zNL6khpqAM/U2vuqMErl0I/AAAAAAAAS7I/kxJ7sw3kJ5o/s1600/czarownica+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-0zNL6khpqAM/U2vuqMErl0I/AAAAAAAAS7I/kxJ7sw3kJ5o/s1600/czarownica+1.jpg" height="240" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-6710962381547678132014-05-10T19:59:00.000+02:002014-05-10T20:02:45.569+02:00Manula Kalicka „Szczęście za progiem” Wydanie II, poprawione<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Plotka
głosi, że jeśli chcemy osiągnąć w życiu sukces to pierwszy milion należy
ukraść, a do celu iść po trupach.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Małgosia ma już dość życia bez perspektyw w małej zapomnianej
wsi. Obserwując walczącą o życie muchę w kałuży piwa, dociera do niej, że jeśli
nie zmieni czegoś w swojej egzystencji przepadnie na zawsze. Chce być kowalem
własnego losu, napisać samodzielnie swój życiorys. Jedyną osobą, która rozumie
Gosię jest jej babcia. Staruszka pożycza wnuczce małą sumę pieniędzy na podróż.
Dwudziestolatka stawia sobie odważny cel. Jedzie do Warszawy by tam znaleźć
mieszkanie i prace. Wie, że do domu już nigdy nie wróci, no chyba, że na
krótkie odwiedziny. Zaraz po dotarciu do metropolii wynajmuje w obskurnej
dzielnicy pokój, dzięki czemu nie musi nocować na dworcu. Przez kolejne dni
nieustannie poszukuje w pracy. Niestety nie jest to łatwa sprawa. Brak
umiejętności obsługi komputera, porozumiewania się w jakimkolwiek języku obcym
czy też profesjonalnie napisane CV sprawia, iż Małgosia jest nieustannie
wyśmiewana przez potencjalnych pracodawców. Kiedy zatem sąsiad Remek sugeruje
jej pracę, jako tancerka topless, nie waha się. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Dziewczyna żyje bardzo oszczędnie,
liczy każdy grosz. Pewnej nocy, kiedy wraca z pracy do domu na jej drodze leży
pijany mężczyzna. Gdy zamierzała go ominąć, dostrzegła wystający z płaszcza
portfel, powtarzając sobie w duchu babcine ulubione powiedzonko: „nie złapiesz
myszy w rękawiczkach” ukradła własność pijaczka i ucieka. Przypadkowo zdobyte pieniądze postanawia
zainwestować w kurs komputerowy, bo przecież wiecznie nie ma zamiaru kręcić
tyłkiem przy rurze. Instruktorem kursu jest student informatyki Marek, któremu
Małgosia wpada w oko. Dziewczyna szybko odkrywa dodatkowe zalety Mareczka,
dzięki niemu uczy się języka angielskiego. Tylko czy motywy działania w tym
przypadku są szczere? <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> W życiu Małgosi parokrotnie
zadziałało „prawo przyciągania”. Cóż to takiego? Jeśli o czymś intensywnie
myślisz, to w końcu, to dostajesz. I za sprawą właśnie takiego przyciągania
Małgosi udaje się wynająć inny pokój w dużo lepszej dzielnicy, w kawiarni
otrzymuje od fotografa ofertę pracy jako modelka, poznaje nieprzyzwoicie
bogatego Marcela, ale nie, nie myślcie, że nagle spadł jej królewicz z nieba.
Tak łatwo to jednak w życiu nie jest. Marcel ma swój chytry plan odnośnie
Małgosi, który nie spodobałby się żadnej kobiecie, a jaki? No cóż, zapraszam do
lektury. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Manuli Kalickiej udało się wykreować
świetne postaci, z niezwykle mocnymi charakterami. Mnie osobiście najbardziej
zaciekawiła bohaterka drugoplanowa – pani Irena, od której Małgosia wynajmuje
mieszkanie. Jej tajemniczość, a jednocześnie akceptacja jest dla mnie
urzekająca. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Książka może być inspiracją jak odważnie stawiać sobie
życiowe cele i uparcie do nich dążyć. Co najciekawsze można polemizować jak
zakończy się historia Małgosi. Odpowiedź uzależniona jest od tego czy dokładnie
czytało się książkę i jak określiło motywy działania głównej bohaterki. W życiu
każdego człowieka może być czas, w którym jest naprawdę źle, ale każdy z nas ma
wybór jak w danej sytuacji się zachowamy, czy w ogóle odważymy się coś
zrobić/zmienić, czy jednak powiemy „nie” i będziemy dalej siedzieć na stołku i
biadolić nad swym losem. Jeśli nie obce są ci zagadnienia z dziedziny „rozwoju
osobistego” z czystym sumieniem polecam ci tę książkę, jako małą odskocznie by
mieć motywację do walki o własny życiorys.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17.1200008392334px;">Za udostępnienie książki dziękuje wydawnictwu Szara Godzina</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="line-height: 17.1200008392334px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-VgILMROe5Cg/U25ogk33veI/AAAAAAAAS7g/YdOE5q7Hp0k/s1600/Szczescie-za-progiem_Manula-Kalicka,images_big,11,978-83-64312-21-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-VgILMROe5Cg/U25ogk33veI/AAAAAAAAS7g/YdOE5q7Hp0k/s1600/Szczescie-za-progiem_Manula-Kalicka,images_big,11,978-83-64312-21-2.jpg" height="400" width="251" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-46828045798583580462014-05-04T13:32:00.000+02:002014-05-10T20:01:13.836+02:00Iwona Bińczycka – Kołacz „Znak ostrzegawczy”<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Po kilku
latach małżeństwa, kiedy w związek dwojga ludzi wkrada się rutyna, nie jedna z
pań, bo na nich się raczej skupię, zaczyna się zastanawiać czy wybrany przed
laty małżonek był najlepszym życiowym wyborem? Czy gdy dałoby się cofnąć czas i
znaleźć inne rozwiązanie z sytuacji, pójść inna drogą, czy byłaby ona lepsza? A
skoro nie można cofać czasu to czy trwać w nudnym związku, czy też odważyć się
i spróbować coś nowego? Tylko, jakby się tak głębiej zastanowić, to przecież
coś was kiedyś przecież łączyło. Coś sprawiało, że serce zaczynało szybciej
bić, chciało się uśmiechać, a organizm tryskał energią. To wszystko odeszło w
niepamięć? Są też sprawy, które nadal łączą i nie da się ich podzielić, bo ktoś
zawsze będzie cierpiał. Może jest jeszcze jakaś nadzieja, światełko w tunelu,
które pozwoli wierzyć, że wszystko można jeszcze poskładać na nowo? Może stoi
gdzieś znak ostrzegawczy, że to właśnie ten moment, który mówi nam: Walcz! Jeśli
zadawałaś sobie kiedykolwiek takie pytania, książka Iwony Bińczyckiej – Kołacz „Znak
ostrzegawczy” przypadnie ci do gustu. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Kamila i Jarek Michalscy, wraz z
synkiem Jasiem, tworzą pozornie szczęśliwe małżeństwo. Żyją razem, a mimo to
osobno. Na co dzień wszystko podporządkowane pod komendę wiecznie
niezadowolonego Jarka, uważającego się za pępek świata. Mężczyzna jest do
przesady nudny i przewidywalny. Dużo czasu spędza w pracy, a po powrocie do
domu, w przerwach, kiedy nie krytykuje dosadnie żony, każdą wolną chwilę spędza
przed telewizorem lub komputerem. Kamili doskwiera samotność, brak zrozumienia,
czuje się niedoceniana. Żyje z dnia na dzień. Telemężulek nic nie rozumie lub
rozumieć nie chce. Kamila pocieszenie odnajduje jedynie w opiece nad Jasiem i podczas
ulubionego biegania. Przygotowuje się do udziału w maratonie. Życiem Kamili w
przeszłości rządziły w głównej mierze przypadki, niejasności i
niedopowiedzenia. Podczas weekendowego pobytu z synkiem w Krynicy, spotyka
swoją dawną miłość Gerarda. Rozstali się w dość niejasnych okolicznościach
podczas głupiej sprzeczki. Krótko po tym fakcie Kamila poznaje Jarka i zachodzi
w ciążę. W Krynicy Gerard wyznaje Kamili prawdę, odnośnie swojego zachowania z
przeszłości. Kamilę dopadają wątpliwości na temat ojcostwa Jasia. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Agata i Szymon Bralscy, małżeństwo
pełne gorącego uczucia, starające się od paru lat o potomstwo, niestety bez
rezultatów, co spędza Agacie sen z powiek. Kiedy w końcu zachodzi w ciążę
emocje sięgają zenitu. Niestety, radość nie trwa długo. Wydawać by się mogło,
iż Boże Narodzenie to czas cudów, ale nie dla Bralskich. Agata długo nie może
się pozbierać po utracie „Pęcherzyka”. Jednak nie poddają się. Postanawiają
walczyć dalej. Stają na ringu do nierównej walki. Po jednej stronie Agata z
wielkim pragnieniem, po drugiej stronie wyczerpujące psychicznie i finansowo
badania lekarskie, częste delegacje męża i kolejne próby zapłodnienia. Ile może
wytrzymać kobieta? Ile może wytrzymać małżeństwo gdzie seks nie jest już
uprawiany dla przyjemności? Czy znalezione przez Kamilę zdjęcia, na których są –
no właśnie kto?! przyczynią się do rozpadu obu małżeństw?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Poruszająca opowieść którą należy
przeczytać! Dająca wiele do myślenia. Zapewne każda czytelniczka zamykając
ostatnią stronę powieści zastanowi się nad własnym życiem i rozejrzy się za jej
indywidualnym znakiem ostrzegawczym. Polecam gorąco!!!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-p7s7-YnE80k/U2N6JqFI-JI/AAAAAAAAS5o/rF8k38HD-gI/s1600/znak-ostrzegawczy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-p7s7-YnE80k/U2N6JqFI-JI/AAAAAAAAS5o/rF8k38HD-gI/s1600/znak-ostrzegawczy.jpg" height="400" width="250" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-81516693925264777932014-05-02T12:52:00.000+02:002014-05-10T20:01:34.893+02:00Radek Rak „Kocham cię Lilith”<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Chyba
jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się po przeczytaniu książki, aby mieć tysiące
pytań do autora, których nie potrafiłabym zadać. Nie dlatego, że nie wypada, po
prostu głoski nie potrafią się połączyć w wyrazy by wypowiedzieć to, co
niezrozumiałe. To może zacznę od rzeczy zrozumiałych.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Robert Z. przyjeżdża do sanatorium
„Iwona” w Beskidzie Niskim na dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny. W ośrodku
nie ma zbyt wielu kuracjuszy gdyż sezon nie rozpoczął się jeszcze w najlepsze.
Obecni pacjenci są dużo starsi od Roberta. Mężczyzna nie znajduje dla siebie
towarzystwa, jedyną atrakcyjną rozmówczynią okazuje się pani doktor Małgorzata.
W wolnych chwilach czyta książkę pt.: „Nim nadejdzie świt”, której tematem są
przygody lwowskiego detektywa Immanuela Jesipowicza. Lektura pochłania go tak bardzo,
iż Jesipowicz staje się wiernym towarzyszem i doradcą w życiu codziennym.
Traktuje go jak materialnego człowieka, a nie fikcyjną postać. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Podczas spaceru Robert spotyka intrygującą malarkę Iwonę, mężczyzna,
choć nie jest ekspertem w dziedzinie malarstwa, interesuje się tworzonym przez
nią obrazem. Artystka parokrotnie pojawia się i kokietuje Roberta. Zaprasza go do
swojego pokoju nr 8, gdzie spędzają upojną noc. Następnego ranka znika.
Zaskakujący jest też fakt, iż pokoju numer osiem w ogóle nie ma w uzdrowisku, pod
wspomnianą cyfrą znajduje się kotłownia, a kuracjuszki o imieniu Iwona nikt nie
widział, ani o niej nie słyszał.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Tak kończy się pierwsza część, jak dotąd, wydawałoby się
przygodowej powieści. W drugiej części autor zmienia charakter dzieła sięgając
po mitologiczną Lilith. Jak wiadomo była ona pierwszą kobietą Adama, kiedy go
porzuciła Bóg stworzył dla niego Ewę. Lilith, jako jedyna uwiodła Boga, Diabła
i Adama. „Lilith wciągającej w siebie mężczyzn jak wir w rzece: zanurzyć się,
dać się porwać i pochłonąć – tego pragniemy.” <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Robert postanawia odnaleźć ukochaną, niestety nie jest to
łatwe. Wiele rzeczy zaczyna się gmatwać. Poznaje innych mężczyzn, którzy
zostali omotani przez kobietę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Druga drugiej części to już istna zagadka z tysiącem pytań:</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Czy malarka Iwona to mitologiczna
Lilith?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Czy w panią doktor Małgorzatę
również wcieliła się Lilith?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Czy Jesipowicz jest prawdziwy czy
tylko postacią z książki?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Uzdrowisko „Iwona” czy „Małgorzata”<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> Czy Robert zamiast na serce nie
powinien się czasem leczyć psychiatrycznie?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"> W pewnym momencie czytelnik sam już
nie wie, co jest prawdziwe, co jest fikcją. Książka przez swoje idealne
zagmatwanie trzyma przy sobie do samego końca. „Kocham cię Lilith” to znakomity
debiut literacki autorstwa Radka Raka. Choć dziś już mogę uznać tę książkę za
przeczytaną, na pewno za jakiś czas do niej wrócę by znów, choć spróbować odgadnąć,
co jednak było prawdziwe. Polecam tę książkę! Warto.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Za książkę dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka</span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Ul4NtdL57so/U2N4Ytpn-OI/AAAAAAAAS5c/uyOhykcuUDY/s1600/Kocham-Cie-Lilith_Radek-Rak,images_big,5,978-83-7839-737-3+(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-Ul4NtdL57so/U2N4Ytpn-OI/AAAAAAAAS5c/uyOhykcuUDY/s1600/Kocham-Cie-Lilith_Radek-Rak,images_big,5,978-83-7839-737-3+(1).jpg" height="400" width="261" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-598390365866103197.post-64525870976336945712014-04-19T23:24:00.001+02:002014-04-19T23:24:38.674+02:00Radości w sercu, pogody ducha oraz niegasnącej nadziei z okazji świąt Wielkanocy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-PtHNNRBsQOQ/U1LpUEHk5EI/AAAAAAAAS4c/sncNOUuNs8s/s1600/Easter-eggs-painted-WEB.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-PtHNNRBsQOQ/U1LpUEHk5EI/AAAAAAAAS4c/sncNOUuNs8s/s1600/Easter-eggs-painted-WEB.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />Kawusiahttp://www.blogger.com/profile/10973525975880937276noreply@blogger.com4