„Maria” to
drugi tom wyśmienitej trylogii „Podróż po miłość” autorstwa Doroty Ponińskiej.
Cóż można o niej powiedzieć? Sugerując się tytułem, można by pomyśleć, że
będzie to jakaś miłosna opowieść z happy andem. Faktycznie, miłości jest w niej
sporo, ale takiej prawdziwej i wielorakiej. Możemy znaleźć głęboką miłość żony
do męża, matki do dzieci, młodzieńczą ślepą miłość, miłość buntowniczą, miłość
do sztuki, przyjaźń, miłość romantyczną. Dla równowagi pomiędzy miłością
znajdziemy poprzeplatane zawiłe losy bohaterów okupione często skomplikowanymi
relacjami międzyludzkimi, trudne wybory, tajemnice, które nie powinny wyjść na
jaw, strach, śmierć, żałobę, żal, nienawiść.
Emilia, bohaterka pierwszego tomu,
nareszcie wiedzie bezpieczne życie w tureckim haremie ze swoim mężem Zakirem i
synkiem Kemalem. Niestety napięte stosunki pomiędzy Rosją, a Turcją
przyczyniają się do wybuchu wojny krymskiej. Honorowy Zakir zaciąga się do
wojska i wyjeżdża na front. Haremowe życie Emilii, które dotąd tak lubiła,
stało się jałowe i próżne. Pełna obaw o życie męża i tęsknoty, postanawia
zatrudnić się, jako sanitariuszka w szpitalu polowym na froncie. Teściowa
Gűlşen nie ukrywa swego oburzenia, nie widzi nic szlachetnego w tym, aby
zamężna kobieta dotykała obcych mężczyzn. Pozostawiając syna pod opieką babci,
Emilia wraz ze służącą Nadire dociera do portu w Bałakławie. Praca w szpitalu
do łatwych nie należy, jednak nie poddaje się, wierzy, że odnajdzie męża.
Pewnego dnia poznaje brytyjskiego dziennikarza Russella, który ma dla niej
propozycję. W zamian za pewną przysługę obiecuje pomoc w skontaktowaniu ją z
mężem. Transakcja, choć niezwykle ryzykowna, dochodzi do skutku. W szpitalu
kilkakrotnie odwiedza Emilię Zakir. Małżonkowie znów mogą obdarzać się
miłością. Podczas wykonywania przez Emilię zadania, jakie zlecił jej Russell do
szpitala trafia Zakir z silnymi objawami cholery. Na ratunek jest już za późno.
Emilia pogrążona w żałobie odkrywa, że spodziewa się dziecka. Nie chce jednak
wracać do haremu bez Zakira, z myślą o nienarodzonym dziecku i jego przyszłości
podejmuje decyzję pozostania w Teodozji i prowadzenia pensjonatu na zlecenie
słynnego malarza Iwana Konstantynowicza Ajwazowskiego. Wkrótce na świat
przychodzi Marysia. Po zakończonej wojnie ze względów politycznych Emilia zataja
swoje powiązania z Turkami.
Maria, nieświadoma swego
pochodzenia, przy boku artysty Ajwazowskiego odkrywa swój talent malarski,
marzy o studiach, zakochuje się, lecz gorące uczucie do najlepszej lokaty nie
należy. Przeżywa swoje własne dramaty, jak i wspaniałe chwile, których tu już
opowiadać nie będę. Zrobiła to bardzo pięknie Dorota Ponińska, a ja nie
zamierzam streszczać w wielkim strucie mistrzowskiej historii. Zachęcam za to
do przeczytania fascynującej lektury, obok, której nie sposób przejść obojętnie.
Nie miałam okazji czytać pierwszego tomu, ale z ręką na sercu przyrzekam, że
nadrobię zaległości, jak i chętnie w przyszłym roku kupię trzeci tom „Lilianę”.
Za możliwość
przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz