środa, 30 grudnia 2009
Frywolitkowe kwiatki
wtorek, 29 grudnia 2009
Frywolitki
poniedziałek, 28 grudnia 2009
jedna z trzech
wtorek, 15 grudnia 2009
wtorek, 8 grudnia 2009
Fresk
sobota, 28 listopada 2009
sobota, 21 listopada 2009
Paintem malowane....
wtorek, 17 listopada 2009
Rakieta
- Co się stało Czerwony Kapturku?
- Popsuł mi się rowerek
- Nie martw się, naprawimy go, a przez ten czas zaopiekują tu się tobą zajączki.
Czerwony Kapturek spędził resztę dnia na zabawie z zajączkami, po pięknie przespanej nocy w lesie, wstaje rano, a rowerek naprawiony już czekał. Dziewczynka wsiadła i popędziła do babci. Wchodzi do chatki, babcia leży w łóżku, podchodzi do niej i zdziwiona pyta:
- Babciu, babciu a dlaczego masz takie wielkie oczy?
- Bo całą noc spawałam jakiś pierd....y rowerek!!!
**********
Dobra, trochę humoru na początek, a tak do rzeczy. Córcia poprosiła mnie o pomoc przy tworzeniu rakiety do szkoły. Co prawda początkowy pomysł był inny bo rakieta miała latać, na wzór podpatrzonego pomysłu na Spryciarze.pl ale niestety, korki od wina jakie posiadałam w domu były zbyt małe do butelki jaką miałyśmy. Niestety rakieta nie lata, ale mam nadzieje jest efektowna. Spędziłyśmy nad jej robieniem z Olą przeszło 3 godziny. Może i mogłaby być bardziej ozdobna, ale ja już byłam zmęczona, a co powiedzieć o mojej córce.
Rakieta ma 70cm wysokości
Co prawda nie Apollo, ale Aleksandra też ładnie brzmi.
Ma nawet prawdziwe szybki w oknach
wtorek, 10 listopada 2009
Coś zaległego
niedziela, 8 listopada 2009
Coś na szybko
niedziela, 18 października 2009
W oczekiwaniu na krochmal
wtorek, 13 października 2009
między ciszą, a ciszą
niedziela, 23 sierpnia 2009
Kolejna nudna niedziela
piątek, 14 sierpnia 2009
Ćwierkająca parka
Dziś miałam okazje uścisnąć prawicę pana Wojtka Cejrowskiego. Spotkałam go przypadkiem w Poznaniu podczas konkursu Nasze Kulinarne Dziedzictwo. Nie udało mi sie niestety wywalczyć żadnego nagradzanego miejsca, ale się nie podaje, w przyszłym roku też pojadę bo było bardzo fajnie. Poza uściskiem pana Cejrowskiego udało mi się zdobyć też autograf w jego własnej książce. :)
środa, 12 sierpnia 2009
W przerwie...
czwartek, 9 lipca 2009
Misiowato
Po kilkunastu pruciach, wkurzyłam się, gdyż drobne krzyżyki nie wychodziły, nitka się w co drugim krzyżyku przesuwała, a krzyżyki na 2 oczka mi się nie podobały, były takie toporne, więc podkleiłam tkaninę od spodu flizeliną i przestała nitka uciekać. Ktoś mi wspomniał, że to może nie być kanwa tylko panama, cóż, nie znam się, dopiero raczkuje. Te sińce co misiek ma przy oczach to przez nadmierne prucie, mam nadzieje, że się spierze. Nic innego już z tego nie wymodzę, trudno, następnym razem będę już mądrzejsza i kupię kanwę "macaną" w realu, a tak a propos, po ile u was jest kanwa?
środa, 8 lipca 2009
Nie należy się śmiać z dziwolągów
Paczka z kanwą na planowane hafty przyszła po tygodniu, oj nie śpieszyło się naszej poczcie. Wycięłam odpowiedni kawałek, obrzuciłam overlockiem żeby mi się nie pruło podczas robótki, narysowałam wzór i biorę igłę. Masakra, kanwa okazała się być inna niż ta chińska, bardzo drobna z podwójnej nitki, a nie z poczwórnej. Krzyżyki mi nie wychodzą, pojęcia nie mam jak to wyszyć :(
niedziela, 28 czerwca 2009
Życie przecież nie jest po to by uwijać się z robotą
Pielęgnując starannie mojego lenia pomyślałam, że opowiem wam o planach jakie mam. Nie bójcie się, nie zanudzicie się gdyż opowiem tylko o jednym, bo jak wiadomo, planów mam tysiące ... ino wykonania nie widać. Kiedyś sobie tylko obiecywałam, że to zrobię, ale na obiecankach cacankach się kończyło. Tym razem sobie pomyślałam, no kurcze, jak nie teraz to już nigdy. Idąc tym tropem jak zwykle rozpoczęłam od nabycia tego i owego. Mulina i igły już w domu są, tylko kanwa nawaliła, sprzedawca się ociąga i jeszcze nie przysłał, ale przypuszczam, że w porywach od wtorku do środy powinno dojść.
Tym którzy są bardziej w temacie powiem że udało mi się zakupić mulinę 50 szt za 22zł a to ponoć opłacalne (od tego użytkownika http://allegro.pl/item667253800_mulina_piekne_zywe_kolory_50_pasemek_warto.html)
Co do kolorów, cóż, konkretnego wzoru nie mam, jeszcze to jest kwestia sporna, ale mniej więcej wiem co chce - będę improwizować. Jeszcze jestem na etapie wyszukiwania małych barwnych obrazeczków. Może macie jakieś sprawdzone linki?
A propos linków, nie czaje tej funkcji blogowej dodawania linku, jak tego użyję, to po publikacji wers z linkiem ani trochę nie jest widoczny, po prostu pusta linijka, może wiecie dlaczego tak się dzieje lub co źle robię?
Tę piosenkę dedykuję wszystkim leniuchom :)
leśnie
Z powodu wielkiego lenia jaki mnie ostatnio dopadł częściowo z powodu przemęczenia fizycznego a częściowo z mojego widzimisie nie wyżywam się twórczo, nie robie wypocin, nic nie robię, wszystko leży. Najchętniej położyłabym się gdzieś w lesie i spała, no ale nie mogę bo w lesie przeważnie jest dużo mrówek akurat tam gdzie byśmy nie chcieli aby były, na dodatek niedawno odwiedziły nas pumy, buszują po okolicy i raczej nie mądre było by spacerować sobie beztrosko. Dlatego postanowiłam wnieść do domu trochę wirtualnego lasu. Nie raz słyszałam tego ptaka w lesie. Bardzo lubię jego trele, a urodę ma wprost przecudną, spójrzcie sami i posłuchajcie
http://www.pg.gda.pl/~freitag/ptaki/odglosy.htm
mój ulubiony to wilga
środa, 17 czerwca 2009
Książki z życzeniami
Oj dawno ich nie robiłam, tym większe było zdziwienie gdy pewnego dnia zadzwoniła do mnie zupełnie obca mi osoba i poprosiła o wykonanie 3 książek. Okazało się że znajoma znajomej coś tam powiedziała i tak pocztą pantoflową ów owa osoba do mnie trafiła. Fajnie było znów się pobawić książkami. Od wykonania pierwszej minęło już kilka lat, a i cała Polska umie już te książki robić dzięki małemu kursikowi internetowemu jaki kiedyś zrobiłam i umieściłam na forum. Był też na mojej stronie ale obecnie strona ta jest w rozsypce a ja może i trochę z lenistwa a może i trochę z braku nerwów na darmowe serwery które często mają liczne humory i nie zawsze robią to co my byśmy chcieli. Może kiedyś do tego wrócę.
Jedna książka miała być prezentem dla nowożeńców, pozostałe dwie sami nowożeńcy chcieli wręczyć je swoim rodzicom jako podziękowanie.
Notatka w dzienniczku
No ładnie, a dziś jest środa, córuś, ale ty masz wszystko różowe, nie masz nic galowego. Zaczęłam przeklinać w myślach ten jej ulubiony różowy kolor. Kiedy już wróciło mi przyzwoite myślenie dotarło do mnie że to przecierz nie jest jej wina, tylko mało myślącej matki która nie zaopatrzyła córki w galowy strój który i tak zaraz jej będzie potrzebny bo koniec roku szkolnego kroczy wielkimi krokami.
Mus to mus, matka zasiadła szybko do maszyny i wieczorem sukienka była już gotowa. Co prawda nie lubię takich szybkich szyć bo mi to niezbyt staranie wychodzi wtedy ale potrzeba była wyższa niż moje chcesie. Przy dekolcie jest również biała lamówka ale fotografia nieco to ukrywa.
piątek, 17 kwietnia 2009
Przygoda z pawiem
poniedziałek, 6 kwietnia 2009
środa, 25 marca 2009
środa, 18 marca 2009
Serweta na drutach
poniedziałek, 9 marca 2009
sobota, 7 marca 2009
czwartek, 5 marca 2009
Serwetki brugijskie
Tyle razy patrzyłam na tą serwetkę i nigdy mi się nie podobała, aż tu pewnego dnia córcia widząc że szydełkuję, zadała mi pytanie. Mamo, a zrobisz dla mnie też serwetkę? Cóż, dziecku się nie odmawia. Dałam jej stos gazetek jaki leżał akurat koło mnie i powiedziałam. Wybierz sobie! Wybór padł właśnie na tą. Nie dyskutowałam ani że mi się nie podoba tylko zaczęłam robić. W każdym kółeczku i brzeg serwetki wplecione są koraliki. Niestety zdjęcie nie pokazuje tego dokładnie gdyż są one półprzeźroczyste. Po skończeniu sama sobie zadałam pytanie, jak to się stało, że wcześniej tej serwetki nie zrobiłam, przecież jest piękna. Kurcze, ma ta moja córcia gust, ciekawe po kim ;)
A ta serwetka to efekt końcowy Cosikowej Zabawy jaką prowadziłam na Forum Talencik. Przepraszam za jakość zdjęcia ale niestety, nie mam dobrego aparatu i muszę ostatnimi czasy zadowalać się telefonem komórkowym. Do serwetki nie miałam schematu, jedynie przypadkowe zdjęcie znalezione gdzieś w necie.