Czy gdyby
Teodora Wilk trzymała się swojego gatunku, była grzeczną wiedźmą, zadającą się
tylko z magicznymi istotami, unikając brzydkich i złych piekielników i
pierzastych byłaby interesującą osobą, o której chciałoby się czytać i z
niecierpliwością czekałoby się na kolejny tom powieści? Zdecydowanie nie. Zatem
bardzo dobrze, że Dora jest, jaka jest. Jeśli dzieję się coś lub cokolwiek
wiedźma ni jak musi być w to wplątana i zaczyna się kolejna wciągająca i
ekscytująca przygoda z książką.
Choć Dora nie jest już policjantką i
wydawać by się mogło, że „już nic nie musi” to jednak powrót nawet chwilowy
znów okazał się konieczny. Na stół w prosektorium pod skalpel Bogny trafiają
bestialsko zmasakrowane zwłoki trzech kobiet. Wśród wielu ran na ciałach jest
coś jeszcze, tajemnicze świecące symbole, które znikają przy pierwszym
kontakcie ze skalpelem. Nie wszyscy mają możliwość widzieć owe symbole, jakby
były zarezerwowane tylko do pewnego gatunku oczu. Bogna, choć nie wierzy w
zjawiska nadprzyrodzone i w to, że sama ma coś magicznego w sobie, prosi Dorę o
pomoc w rozwiązaniu zagadki, gdyż zdaje sobie sprawę, że tylko ona może
doprowadzić do ujęcia sadystycznego psychopaty.
Dora rozpoczynając śledztwo już na
samym początku wie, że nie uda jej się samej tego rozpracować. Użycie
konkretnych symboli wskazuje na bardzo silną osobowość. W celu zrozumienia
symboliki udaję się do swojego ojca Leona. Niestety, już na samym początku
zostaje przestrzeżona by nie mieszała się w tą sprawę gdyż stoją za tym bardzo
złe moce. Nasza wiedźma jednak nie odpuszcza i po wiedzę udaję się do samego
Belzebuba, a to jak można się domyślać nie spodoba się jej prywatnemu diabłu
Mironowi. Na szczęście nasz diabełek jakby „wydoroślał” i nie robi już takich
scen zazdrości jak w poprzedniej części „Wszystko zostaje w rodzinie”.
To już powoli zaczyna być tradycją, że naszej wiedźmie, co
jakiś czas zdarza się zapominać o złotej myśli: „przezorny zawsze ubezpieczony”
i pakuję się w kłopoty na granicy życia i śmierci. Przez swoją nieostrożność
sama wpada w ręce psychopaty, który poddaje ją nieziemskim torturą. A co dalej?
Oczywiście splot niefortunnych, przypadkowych i mało komfortowych wydarzeń,
które sprawiają, że od książki trudno się oderwać. W śród nich jedna z
najważniejszych, a mianowicie rozwiązanie tajemnicy, dlaczego Baal we
wcześniejszym tomie powieści postanowił ogłosić Dorę swoją oblubienicą. Jak
można się domyślać intencje diabła nie były takie bezinteresowne. Jeśli chcecie
dowiedzieć się, jakie było drugie dno, zapraszam do lektury.
Czy uda się odkryć, kto tak naprawdę stoi za bestialskimi
morderstwami? Czy winny zostanie schwytany. Jakie konsekwencje poniesie Dora na
skutek przeprowadzonego mrocznego rytuału? Kogo niespodziewanie odwiedzi
wiedźma by uzyskać najważniejsze informacje? Czy uda jej się przeżyć egzorcyzmy,
jakim będzie musiała się poddać? Odpowiedzi na te pytania i wiele innych
znajdziecie w książce.
Autorka Aneta Jadowska bardzo dobrze skomponowała już piąty
tom serii o Dorze Wilk. Doskonała fabuła, która wcale nie musi się kończyć
happy endem sprawia, że chce się wrócić i znów przeżywać przygody na nowo.
Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz