Wielbłąd jaki jest każdy widzi. Jeden garb, a błędów wiele. Frywolitkę zaś, ktoś rzec by mógł, filozofii żadnej w tym, proste to i już. Otóż nie!
Jak ktoś lubi mieć twórczą depresję, niechaj do mnie dołączy, inni zaś siadają cicho.
Zanim ci to owe cudo powstanie... osiwieć można. Zwłaszcza gdy twórca nie korzysta w cudzych wzorów tylko coś własnego stworzyć pragnie.
U mnie tych prób kilka, dzień prawie że zmarnowany, ale... jednak nadeszła nadzieja.
... i powstało to!!!
Raz się udało to i drugi z górki pójść musi. Tak też i bliźniacza siostra powstała. Obie ślicznotki zaś na srebrnych biglach spoczęły.
Dalej to już nic mądrego nie napiszę, tylko podziwiajcie, a bardziej zainteresowani niechaj zalicytują
Dla mnie jesteś bohaterką,ja na frywolitce poległam:)))
OdpowiedzUsuńmoże miałaś nieodpowiedniego nauczyciela
UsuńBardzo, bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję :)
Usuńładny kolorek dopiero jak zobaczylam zlotowke to widze jakie to maleństwo Ty to masz cierpliwość i zloterączki
OdpowiedzUsuńjuż zaraz cierpliwość, zawzięta jestem i tyle
Usuńhoy estuve viendo tus tejidos y todas tus creaciones y me
OdpowiedzUsuńme gustaron,estan muy hermosas te felicito
un abrazo desde chile
franceskuky.blogspot.com
Gracias, por favor encuentre saludos de polaco
Usuń