wtorek, 8 grudnia 2009

Fresk

Ostatnie 2 tygodnie minęły mi pod znakiem: remont. Postanowiłam zbudować wielką szafę suwaną w pokoju u dzieciaków. Fajnie się mówi "postanowiłam zbudować" tak naprawdę większą część ciężkiej roboty wykonał mój kochany małż, pod okiem równie kochanego i zdolnego człowieka, który powiedział nam co i jak zrobić oraz wykonał obliczenia. Ja byłam ostatecznie tylko od podawania narzędzi. Dziś jednak nie nad szafą chciałam się tu rozwodzić, a o tym co było potem. Potem postanowiłam, że pokój jednak trzeba pomalować. Wymyśliłam sobie takie freski. Mają kształt fali która mimo przerywających drzwi i okna współgra ze sobą. Malowałam tak jak mi akurat pasowało, nie używałam żadnego szablonu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz