Dla osób, które miały okazję poznać
Dorę Wilk, zapewne będzie to wyczekiwany powrót do przygody. Jeśli jednak tak
jak ja po raz pierwszy siądziecie do tej powieści fantasy, gwarantuję wam, że
będzie to wyjątkowo miłe spędzenie wolnego czasu.
Tym razem, Dora zostaje poproszona
przez Gajusza o wyjaśnienie zagadki tajemniczego dogasania wampirów w jego
gnieździe. Krótko po przyjeździe do Trumny napada na nią sześć zamaskowanych
wilczyc. Wiedźmie ledwo udaje się ujść z życiem. W ostatniej chwili ratuje ją
jej syn Joachim. Niestety trzykrotny dar życia od wampira niesie za sobą
nieoczekiwane dla wiedźmy konsekwencje, z podtekstem erotyczny. Dorze, podczas
ataku udało się rozpoznać po zapachu, iż są to suki z jej stada. Wilczyce
napadły na swoją Alfę. Od tej pory wiedźma ma do rozpracowania dwie zagadki.
Po niefortunnym ataku, diabeł Miron
w obawie, że jeśli kiedyś przydarzy się Dorze kolejny taki wypadek, a to, że
się przydarzy miał stu procentową pewność, i że pewnie kolejnego nie przeżyje,
a on przez to straci swoją ukochaną i będzie cierpieć, postanawia opuścić na
jakiś czas Dorę by przemyśleć sobie kilka spraw. Wiedźma, cierpi przez to
katusze, pozostając tylko pod opieką swojego anioła Joshui. Nieobecność
kochanka szybko postanawia wykorzystać Baal.
Dorze udaje się rozgryźć zagadkę,
kto stoi za sprawą dogasania wampirów. Niestety, winnego nie może unicestwić
gdyż naraziłaby się konklawe. Cóż, zatem? Pozostaje wymyślić chytry i
wyrafinowany plan dyskretnej zemsty.
Uszczypliwe dialogi, jakimi
posługują się bohaterowie często bawią do łez. Historia choć fikcyjna, wydaje
się być bardzo realna i prawdziwa. Jestem zachwycona twórczością Anety
Jadowskiej. Autorka, ma lekkie i ciekawe pióro. Choć nie czytałam pierwszych
trzech części serii, doskonale odnalazłam się we wszystkich koligacjach
głównych bohaterów. Powieść posiada wiele ciekawych, jak na fantasy przystało
scen. Już samo wyobrażenie sobie ich jest bardzo apetyczna. Jeśli kiedyś
znajdzie się reżyser filmowy, który odważy się nakręcić film na motywach
powieści Jadowskiej, statystyki kinowe przypuszczam, że będą lepsze niż podczas
Sagi Zmierzch. Sceny, gdy Dora regeneruje swoje siły na plaży lub gdy
wyczarowuje iluzję w postaci motyli i róż w kryjówkach wampira Albina byłyby
genialne w formacie 3D. Wiele emocji przekazuje też scena, kiedy to Dora staje
oko w oko z damskim bokserem, sama miałam ochotę przyłożyć facetowi z pięści.
Zachęcam was do przeczytania
„Wszystko zostaje w rodzinie” naprawdę warto. Myślę, że w szczególności panie
będą szczerze usatysfakcjonowane z lektury. Książka ma sporo wątków
erotycznych, ale bez obawy, wszystko w rozsądnych dawkach. Polecam
„Naszą Dorę można kochać lub
nienawidzić, taka już jest, ale tylko głupiec nie widzi, że dla przyjaciół
dałaby się pokroić. Ten szczeniak wie, że zaliczyła go do tej grupy, więc i on
dałby się dla niej pokroić. Właściwie, dał się pokroić. Ona nic nie robi,
dlatego, że musi, i nikt nigdy nie znalazł sposobu, by ją do czegokolwiek
zmusić, wierz mi, próbowaliśmy nie raz. I jeśli teraz wam pomaga, to nie,
dlatego, że to rozsądne, bo oboje wiemy, że nie jest. Dla jej dobra powinna
trzymać się od was z daleka, ale jeśli trafiliście do jej strefy lojalności,
nie będzie myślała o sobie i pójdzie za wami w ogień. Taka już jest. I lepiej
dla was, byście zasłużyli sobie na taką przyjaźń, wilku, i by nie spotkała jej
krzywda, bo nasza dziewczynka ma wielu oddanych przyjaciół, którzy wam tego nie
zapomną.”[1]