sobota, 21 listopada 2009

Paintem malowane....

Kiedyś myślałam, że w Paint niewiele można stworzyć, cóż, myliłam się. Wymyśliłam sobie taką terapie, żeby nie myśleć o tym o czym nie powinnam, rozładowywałam swoje troski skupiając się na rysunku. Podstawowy kontur i kolory powstały w Paint, cienie dodałam w Gimpie. Poza ładnym stworkiem rozładowałam też nerwy bo namalowanie jednego zajęło mi ponad 2 godziny.


1 komentarz:

  1. Olá, amiga!
    Grata por fazer parte da sua lista de blog. A partir de agora vc fará parte da minha tb.
    Tenha um abençoado final de semana.
    Carinhosamente,
    Dô.

    OdpowiedzUsuń