wtorek, 28 czerwca 2011

Przy robótkach odpoczywam

Czasu na cokolwiek to ja ostatnio niestety nie mam. Nawet jak już się wydaje że będę mieć luźniejszy dzień to naglę dostaje telefon od męża: Kochanie, złapałem kupca na kapustę do kiszenia, trzeba uszykować 2 tony... na już. Oczywiście o tym "kochanie" to moje Kochanie zapomniał i musiałam już sobie sama to dopowiedzieć. Praca pracą, ale nie była bym sobą gdybym w przerwie na herbatkę czy szybki posiłek nie machnęła choćby jednej kulki szydełkiem. To nic że dłonie bolą od pracy, to nic że nóg nie czuję. Ja przy robótkach po prostu odpoczywam, a to że mam ich pozaczynane nie wiadomo ile i też nie wiadomo kiedy je skończę... to już inna para kaloszy.





2 komentarze:

  1. I bardzo dobrze, trzeba mieć jakiś sposób na odstresowanie i swoje pasje. Ja przeprowadzam się do innego miasta i zanim znajdę pracę, to wreszcie będę mieć więcej czasu na czytanie, blogowanie i... robótki ręczne. mam taki pomysł, by spróbować wyszywać haftem krzyżykowym, kanwą już mama mnie obdarowała, teraz tylko w muliny, kordonki muszę się zaopatrzeć i spróbuję pohaftować. mam nadzieję, że wytrwam.

    OdpowiedzUsuń