sobota, 12 lutego 2011

Czasem nie zachwycam...

Czasem nie zachwycam, ale staram się (przynajmniej teraz) kończyć to co zaczęłam.
Taki oto naszyjnik powstał. Nazwijmy go .... "Jagódka"
Najpierw powstał górny łańcuszek, potem sobie przeleżał kilkanaście dni w pudle bo nie miałam pomysłu na wykończenie. Później przywędrowały do mnie koraliki. Zaświtała jakaś tam wizja i udało się skończyć.





Na zakończenie męczącego dnia - dowcip jaki dziś przeczytałam. Niestety jadłam wtedy kolacje. Niestety finał kawału był zaskakujący i niestety monitorowi oberwało się to i owo ;)

Facet który przyszedł do fryzjera i zamówił golenie skarży się, że ostatnio na policzkach pozostały mu kępki zarostu. Fryzjer odpowiada, że ma sposób na dokładniejsze golenie i wyciąga z szuflady drewnianą kulkę. Każe ją facetowi włożyć w usta i rzeczywiście, perfekcyjnie goli naprężoną w ten sposób skórę policzków. Zadowolony z efektu klient płaci za usługę i szykując się do wyjścia pyta:
- A co by się stało, gdybym przez przypadek połknął tę kulkę?
- Nic strasznego - uspokoił go fryzjer - Przyniósłby pan ją jutro, wszyscy tak robią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz