środa, 24 sierpnia 2011

Nowe obiadowe menu



- Adasiuuuu
- Nie ma mnie!!!
- A gdzie Cię nie ma??
- yyyyy, w łazience!


Wczoraj mój kochany majster zamontował górną część szafy i jedną część zakrył już płytą karton gips.





Dziś zmieniło mi się menu obiadowe. Już nie ma trocin, za to jest większy koszmar czyli gruz, tynk, kurz i cement. Smaczne? Niestety nie dla mnie.
Praca wre. Szafa została zakryta płytą również z drugiej strony i teraz już kuchnia oddzielona jest na dobre od pokoju.



Wykuty już jest otwór na nowe drzwi oraz obalona ściana. Niestety ku mojemu nie zadowoleniu w ścianie nie znalazłam ani żadnego "komunistycznego" skarbu, ani trupa.
Czeka nas jeszcze trochę kucia przy oknie, ale to już nie dziś. Dziś padam ze zmęczenia, ręce wydłużyły mi się chyba już do podłogi. Wszędzie pełno kurzu, ale dziś już niech nikt nie marzy że będę cokolwiek sprzątać, a tego co przywiózł odkurzacz, a nie zostawił rury niech drzwi ścisną!!!


2 komentarze:

  1. Witaj moja droga :)) Znalazłam cię wśród tylu blogów- artystycznych blogów i od razu podbiłaś moje serce.
    Chętnie posmakowałabym tych trocin i cementu :)) Zawsze to własny domek. Marzenie mojego życia ...ech...
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie Joanna

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja droga :) takie słowa to miód na moje serce

    OdpowiedzUsuń