Pacjent, który właśnie usłyszał wyrok od swego lekarza, tak jakby nie dowierzając temu co właśnie usłyszał, prosi o informacje na temat ilości dni jakie mu zostały. Lekarz próbuję wymigać się od odpowiedzi. Chory wmawia mu i sobie, że wszystko zniesie. Doktor ustępuje, wygłasza liczbę. Może dużą, może małą. Każda jest niewystarczająca. Pacjent popada w depresję.
Ja jak ten pacjent, zadawałam komuś serię pytań na temat liczb. Nie dużych, nie małych. A mimo wszystko straciłam chęć i wiarę w to co robię. Było siedzieć cicho i nie wybiegać przed szereg. To pewnie przez ten deszcz. Leje, wieje, jest zimno i... ogólnie do zadu.
Cokolwiek się wydarzyło postaraj się pamiętać, że po jesieni i zimie przychodzi wiosna, kiedy świeci słońce i znowu jest pięknie. A duże problemy z czasem nie wydają się aż takie duże. Ba... Okazuje się, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło...
OdpowiedzUsuńHmmm. A ja zawsze powtarza, że im mniej wiem tym dłużej żyję. I staram się nie posiadać za dużo informacji, które by mnie w jakiś sposób dotyczyły... i odbierały niejednokrotnie chęci.
OdpowiedzUsuńNie myśl o tym.
Pozdrawiam serdecznie.
woalko pewnie za chwilę będę się śmiać z moich dotychczasowych "problemów", ale póki pada deszcz, jest jak jest
OdpowiedzUsuńKasiu no to ja chyba za dużo nie pożyję, za ciekawska i wścibska jestem. Najpierw rzucam kamieniem, a dopiero potem zastanawiam się czy doleci, albo jak poleciał nie tam gdzie potrzeba to pluję sobie w brodę, po co było się wychylać