Dziś odbył się "chrzest" żubrów. Oto tabliczki z imionami, płcią i miejscem narodzin.
Imprezę rozpoczęła dyrekcja
Każdy laureat konkursu władał samodzielnie tabliczkę swojego żubra.
Jeszcze tylko wręczenie drobnych, ale bardzo ciekawych nagród... i można iść do żubrów.
Zostaliśmy wpuszczeni tam gdzie normalni turyści dostępu nie mają czyli do miejsca gdzie żubry są karmione. Te na dźwięk, że jest coś wrzucane do koryta, śmiało ruszyły z kopyta.
A to moja chrześniaczka Pociemna. Mizerota mała jak na razie.
Mała bo mała, ale do koryta dopchać się umiała bez problemu.
Tu Adaśko ma za zadanie karmić żubry suszonymi dębowymi gałązkami.
W dalszej części udaliśmy się na zwiedzanie. Misiek o mały włos nie rozegnał całej imprezy gdy w jednej gablocie ujrzał coś co umiał nazwać. Ciu ciu i ciu ciu, aż pani przewodniczka musiała na chwilę przerwać bo nie była słyszalna.
Jesteś chrzestną żubra !! Ale zazdroszczę. Trzeba by to oblać - koniecznie żubrówką :)
OdpowiedzUsuń----------------
Anekh
oblane było soczkiem jabłkowym i grześkami. Żubrówki nie podano z racji tego, że laureatami konkursu były także przedszkolaki z Sieradza.
OdpowiedzUsuń