czwartek, 7 sierpnia 2014

Dorota Ponińska „Podróż po miłość. Maria”

            „Maria” to drugi tom wyśmienitej trylogii „Podróż po miłość” autorstwa Doroty Ponińskiej. Cóż można o niej powiedzieć? Sugerując się tytułem, można by pomyśleć, że będzie to jakaś miłosna opowieść z happy andem. Faktycznie, miłości jest w niej sporo, ale takiej prawdziwej i wielorakiej. Możemy znaleźć głęboką miłość żony do męża, matki do dzieci, młodzieńczą ślepą miłość, miłość buntowniczą, miłość do sztuki, przyjaźń, miłość romantyczną. Dla równowagi pomiędzy miłością znajdziemy poprzeplatane zawiłe losy bohaterów okupione często skomplikowanymi relacjami międzyludzkimi, trudne wybory, tajemnice, które nie powinny wyjść na jaw, strach, śmierć, żałobę, żal, nienawiść.

            Emilia, bohaterka pierwszego tomu, nareszcie wiedzie bezpieczne życie w tureckim haremie ze swoim mężem Zakirem i synkiem Kemalem. Niestety napięte stosunki pomiędzy Rosją, a Turcją przyczyniają się do wybuchu wojny krymskiej. Honorowy Zakir zaciąga się do wojska i wyjeżdża na front. Haremowe życie Emilii, które dotąd tak lubiła, stało się jałowe i próżne. Pełna obaw o życie męża i tęsknoty, postanawia zatrudnić się, jako sanitariuszka w szpitalu polowym na froncie. Teściowa Gűlşen nie ukrywa swego oburzenia, nie widzi nic szlachetnego w tym, aby zamężna kobieta dotykała obcych mężczyzn. Pozostawiając syna pod opieką babci, Emilia wraz ze służącą Nadire dociera do portu w Bałakławie. Praca w szpitalu do łatwych nie należy, jednak nie poddaje się, wierzy, że odnajdzie męża. Pewnego dnia poznaje brytyjskiego dziennikarza Russella, który ma dla niej propozycję. W zamian za pewną przysługę obiecuje pomoc w skontaktowaniu ją z mężem. Transakcja, choć niezwykle ryzykowna, dochodzi do skutku. W szpitalu kilkakrotnie odwiedza Emilię Zakir. Małżonkowie znów mogą obdarzać się miłością. Podczas wykonywania przez Emilię zadania, jakie zlecił jej Russell do szpitala trafia Zakir z silnymi objawami cholery. Na ratunek jest już za późno. Emilia pogrążona w żałobie odkrywa, że spodziewa się dziecka. Nie chce jednak wracać do haremu bez Zakira, z myślą o nienarodzonym dziecku i jego przyszłości podejmuje decyzję pozostania w Teodozji i prowadzenia pensjonatu na zlecenie słynnego malarza Iwana Konstantynowicza Ajwazowskiego. Wkrótce na świat przychodzi Marysia. Po zakończonej wojnie ze względów politycznych Emilia zataja swoje powiązania z Turkami.

            Maria, nieświadoma swego pochodzenia, przy boku artysty Ajwazowskiego odkrywa swój talent malarski, marzy o studiach, zakochuje się, lecz gorące uczucie do najlepszej lokaty nie należy. Przeżywa swoje własne dramaty, jak i wspaniałe chwile, których tu już opowiadać nie będę. Zrobiła to bardzo pięknie Dorota Ponińska, a ja nie zamierzam streszczać w wielkim strucie mistrzowskiej historii. Zachęcam za to do przeczytania fascynującej lektury, obok, której nie sposób przejść obojętnie. Nie miałam okazji czytać pierwszego tomu, ale z ręką na sercu przyrzekam, że nadrobię zaległości, jak i chętnie w przyszłym roku kupię trzeci tom „Lilianę”.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz