piątek, 27 grudnia 2013

"Kobieta niezależna" Kamila Rowińska

Dziś dla odmiany chciałabym opowiedzieć o książce Kamili Rowińskiej „Kobieta niezależna”. Jest to bardzo wartościowy poradnik, nie tylko dla kobiet, z dziedziny rozwoju osobistego. Rowińska śmiało obala w nim wiele zatwardziałych mitów o bogactwie i moralności jego posiadania.

„Pieniądze, bogactwo, osiąganie celów, sukcesy – to wszystko jest dobre i wartościowe, jeśli tylko ty jesteś dobra i wartościowa.”

            Podaje wiele mądrych przykładów na rozwiązywanie codziennych i banalnych problemów by nie zamieniać to w wymówki. Pokazuje jak rozdzieliła obowiązki domowe na własnym przykładzie. Dowiadujemy się też na co niepotrzebnie marnujemy czas i co możemy zrobić aby wydłużyć naszą dobę.
            Książka wzbogacona jest także o wywiady z kobietami sukcesu.

            Jeśli lubisz dużo przesiadywać na kanapie i narzekać na swój los? Nie sięgaj po tę książkę. Zmarnujesz swój i tak stracony czas i pieniądze. Jeśli jednak chcesz być bardziej zorganizowana, asertywna, mieć współpracującą rodzinę, chcesz się rozwijać, to książka Rowińskiej jest właśnie dla ciebie. Zdecydowanie nie będziesz jej czytać jak bestseller. Takie pozycje czyta się wolno, trzeba poświęcić sporo czasu na przemyślenia,  mądre wnioski i efektywne wdrażanie zdobytej wiedzy.




niedziela, 22 grudnia 2013

Domek z piernika

Domku nie robiłam już ładnych parę lat i pewnie tegoroczny też by nie powstał gdyby nie pewna pani redaktor z gazety. Do redakcji weszłam w zupełnie innej sprawie, pech albo i szczęście, że aktualnym składzie nowego numeru gazety mieli małą "dziurę". Już w drzwiach zapytano mnie czy mam jakiś przepis świąteczny, tak na cito. Niestety języka jeszcze nie kontroluję tak jak bym tego chciała. Zanim pomyślałam to wypowiedziałam: a może zdjęcie domku z piernika jaki kiedyś zrobiłam?
- Jak to, robi pani domki z piernika???
- No... kiedyś zrobiłam dwa. Musiałabym przekopać archiwum.
- No to zrobi pani do nas domek!
- ale jak to zrobi???
- No, zrobi pani, najlepiej na jutro!
- Ale to jest bardzo czasochłonne i czasami nie wychodzi (przeważnie wtedy jak się bardzo chce)
- Pani Kamilo, zrobi pani!
- Ale...
- Na jutro!!!

No i co?
Tak oto powstała moja "zapchajdziura" do Gazety Pleszewskiej

Co się okazało, materiał był troszkę lepszy niż początkowo oczekiwano i zamiast małego okienka powstał artykuł na pół strony. 


Domek można wykonać praktycznie z każdego ciasta piernikowego. U mnie w domu pieczenie świątecznych pierników, to niemal rytuał już od połowy  grudnia. Rozpoczyna się od poszukiwania w sklepie odpowiednich składników. Porcja ciasta to minimum 3 kg mąki (łasuchów mam w domu nadmiar)


Chwila skupienia nad konstrukcją domku na papierze. Tu wypada sobie przypomnieć budowanie brył podczas lekcji geometrii.


Ciasto wałkuje dość grubo 0,6 - 0,7 cm


Kształty najwygodniej wykrawać nożem od pizzy



małe okienka to już precyzyjna praca z ostrym nożem


elementy lądują na aluminiowej folii, a w każdym otworze na okienko kolorowa landrynka. Uwaga, cukierki lodowe nie nadają się na okna gdyż nie topią się ładnie, tylko burzą jak piana.


Piekę raczej na wolnym ogniu. Trudno określić co to za temperatura gdyż już dobrych kilka lat starły mi się cyferki z obudowy pieca i wszystko piekę na czuja. Prawdopodobnie jest to 160 stopni z termoobiegiem przez 10 minut.


Po wyjęciu z piekarnika czekamy aż ostygnie i dopiero odklejamy powoli folię. Brzegi można z piłować pod kątem 45 stopni


Ściany łączymy wykałaczkami


Ubijamy białko i mieszamy z cukrem pudrem i kilkoma kroplami soku z cytryny. Tak powstały lukier służy nam jako klej


Teraz uruchamiamy fantazję i dekorujemy



okiennice też częściowo są przytwierdzone wykałaczkami




Dach przybity wykałaczkami, reszta zakryta lukrem


finish




Bohaterowie dzieła: Adaś, Michaś i domek z piernika