czwartek, 14 stycznia 2010

Dłubaniec skończony

Dłubałam, dłubałam i wydłubałam. Oto skończona bluzeczka.
Do tej pory dość sceptycznie podchodziłam do tego co noszą wszyscy dookoła, głównie zależało mi na tym żeby było mi ciepło, ale skoro wszyscy takie "sita na cebulkę" noszą no to może i ja nie umarznę. Niestety nie wiem dokładnie czy jest mi dobra, czy wygodna. Muszę jeszcze parenaście dni poczekać aż schudnę :) Do tego czasu pozostaje prezentacja jedynie na Zuzi, moim manekinie.
Wzór podpatrzony ze Sandry Dzianiny 5/2009 ale nie do końca. Zmieniłam wielkość dekoltu i jego wykończenie, no i zamiast paska jaki oni tam proponowali wykonałam sznureczek makramowy.





Ponieważ obecnie jestem na etapie końcowego odliczania, zaczynam żałować, że tak mało wolnego i beztroskiego czasu mi zostało bo robótki bardzo mnie wciągnęły i sporo mam zachciewajek; niestety nie wszystkie zdążę wykonać. Już pracuję nad nową bluzeczką :)

1 komentarz:

  1. Piękna ta bluzeczka.
    Może kiedyś i ja sobie zrobię jakąś. Dopiero zaczynam w robótkach,

    OdpowiedzUsuń