Jedną z wielu wad jakie dostało mi się w spadku przy narodzinach był leniwy brak konsekwencji. Do czasu na szczęście. Pewnego razu wpadł mi w oczy opis, a właściwie charakterystyka ludzi urodzona w tym dniu co i ja przyszłam na świat. Nie wiem kto to wymyśla, ale napisane tam wtedy było, że takie właśnie twory jak ja są bardzo konsekwentnymi ludźmi, uparcie dążącymi do wytyczonego celu. Wtedy gościa wyśmiałam bo przypomniały mi się wszystkie pozaczynane, a niedokończone wszelakie moje robótki. Myślałam o tym intensywnie, kurcze, muszę to zmienić. Oczywiście nadal mam w domu sporo pozaczynanych pierdół, ale są też takie które mają swój finisz. Niestety, w życiu pech też się przytrafia. Kilka postów do tyłu pisałam iż robię serwetkę dla koleżanki. Robótka miała już się prawie ku końcowi, niestety w najbardziej niestosownym miejscu okazało się, że brakło mi kordonka. Gatunek jakiego użyłam niestety nie do zdobycia w polskich pasmanteriach. Załamka, tyle roboty na marne.
Moja "konsekwencja" nie dawała za wygraną, jak już kurcze coś komuś obiecam, nie śpię po nocach bo mnie to gniecie tu i ówdzie.
Kupiłam więc ganc nówka kordonek, taki który jakby mi brakło to na pewno dokupię i zaczęłam serwetkę od nowa, ale żeby pecha odpędzić poszukałam inny wzór, też autorstwa p. J. Stawasza. Fragment prezentuje się tak.
Ależ to będzie cudo !!!
OdpowiedzUsuńPosiadłam umiejętność cośrobienia frywolitką, ale cierpliwość ........ no nie dla mnie :)
Pozdrawiam
Cierpliwości można się nauczyć
UsuńKochana życzę Ci aby ten akurat wzór udało się skończyć mnie się nie zamknęło :-(
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to specjalnie zamieszanie schematów z błędnymi danymi aby nikt nie miał takich samych. Nić z jakiej robiłam była identyczna jak w opisie ale nie zamknęło się i już wyrzuciłam do kosza i schemat i robótkę - szlak mnie trafiał jak na to patrzyłam !!!
Pozdrawiam i życzę aby Tobie się udało :-)
fakt, jest coś wy tym wzorze że lekko się serwetka faluje, ale trochę żelazka z parą i jest płasko
UsuńCudna niestety moja konsekwencja w tworzeniu takich rzeczy jest chyba w dużo gorszym stanie po pierwszym dniu bym odpuściła, a tam po pierwszym dniu po godzinie robótka by fruwała po pokoju. Podziwiam przepiękna
OdpowiedzUsuńTo co widać na zdjęciu to dłubanina z 2 dni
UsuńFrywolitka:)))wymiękam:)))choćbym nie wiem jak konsekwentna była to nie dała bym rady:)))))))))))
OdpowiedzUsuńjak nie spróbujesz to się nie dowiesz
Usuńżyczę wytrwałości, na pewno ci się uda dokończyć pracę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
również pozdrawiam "miętowo" ;)
UsuńWytrwałości to Ci nie brakuje :D Podziwiam. Szkoda robótki, bo to bardzo czasochłonne hobby.
OdpowiedzUsuńJa się nie łamie, tamta niedokończona serwetka po małej modyfikacji też ujrzy swój koniec ale z zupełnie innym przeznaczeniem
OdpowiedzUsuń