środa, 30 maja 2012

Bzyczy i żądli...

O dziwo chciało mi się jeszcze dziś usiąść przed komputerem.
O dziwo, pokazuję postępy mojej pracy.
O kurcze, przecież nie mówi się "O dziwo" tylko: "Proszę Pani" ;)
Postępu nie wiele, ale cóż, nie od razu Rzym zbudowano. 


Ktoś mi nie dawno powiedział, że mieszkam w bardzo pięknym miejscu. No cóż, dla mnie jest ono takie sobie, ale dla kogoś kto mieszka w otoczeniu betonowych blokowisk, mój majowy krajobraz musi być błogostanem. 
Od paru dni wśród powalającej dookoła zieleni nastąpiła erupcja nowego koloru na polach... przynajmniej u mnie. Nie jest to norma, takiego koloru daaaleko szukać. Cóż to takiego jest? Facelia rozkwitła. Urozmaiciła krajobraz w piękny fioletowy kolor i... i się zacznie, a właściwie już się zaczęło. Gdzie by nie spojrzał to rój! Rój wszystkiego co bzyczy i żądli. Kto ma alergie na różnego rodzaju ukąszenia musi omijać to miejsce szerokim łukiem. Szukałam jakiegoś pszczelarza który by sobie ule koło tego postawił, ale niestety, z mizernym skutkiem. Jak to mój szwagier rzekł: fach widać na wymarciu, albo panowie po prostu leniwi są. Aż mnie kusi żeby sobie własne ule założyć :D tylko wtedy sama pewnie będę musiała w nich zamieszkać bo mąż mnie w domu prześwięci za zwierzyniec jaki już nagromadziłam... i jeszcze mi mało.




7 komentarzy:

  1. Zapowiada się śliczna serweta. Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Serwetkowy początek już mnie zachęca do czekania na ciąg dalszy!

    A co do uli i pszczelarzy... No nie wiem.
    Chyba jednak będę ich bronić.
    Mój Tatuś miał kiedyś kilka uli w ogrodzie.
    Przewożenie ich w inne miejsce to nie tylko koszt ale i stres dla pszczół. Bilans zalet i ryzyk takiego rozwiązania może wyjść na korzyść pozostawienia ich tam, gdzie są.
    A posiadanie własnych uli rozważ ostrożnie :) Jak sobie pomyślę ile sprzętu trzeba kupić, żeby tę imprezę uruchomić, to dla jednego ulika na pewno się nie opłaca. A gdybyś wyskoczyła z całą pasieką, to męża pewnie nie byłoby łatwo do pomysłu przekonać... :)
    Tak czy inaczej pszczoły są baaardzo fajne, inteligentne i pożyteczne. Bardzo je szanuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To że jeden nie wystarczy, to już mnie zdążył ktoś już uświadomić. Jak już to miałabym 3... ;) na początek.
      Piszesz że tatuś miał - a dlaczego nie ma?

      Usuń
    2. Niestety mój Tatuś zmarł w ubiegłym roku.
      Gdybyś zdecydowała się faktycznie na założenie małej pasieki, to możemy pogadać m.in. na temat literatury fachowej, której na półkach zostało mnóstwo.
      A serwetusia wyszła przesłodka!!!

      Usuń
  3. Bardzo współczuje z powodu Taty.
    O literaturze, ciekawy pomysł, już nawet sama zaczynałam rozglądać się na allegro.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to myśl intensywnie i daj potem znać co z tych zamiarów wyniknęło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Napisałam do Ciebie maila, ale pewnie nie doszedł :(

    OdpowiedzUsuń