Pierwszy raz ofertę znalazłam na FastDeal. Widząc cenę oferowanych kursów pomyślałam sobie, kurcze, to musi być jakaś ściema. Jak to możliwe, że kurs który normalnie kosztuje w granicach 1000zł na FastDealu był za 299zł. Zaryzykowałam i pojechałam. Organizatorka kursu zadbała też o nocleg.
Pierwszy stopień kursu był tak ciekawy, że po powrocie do domu chciałam malować wszystko co miało oczy. Kiedy pojawiła się okazja na wyższy stopień kursu, nie zastanawiałam się długo i pojechałam. Relacje z Fashion możecie poczytać TUTAJ. Tam też spotkałam kolejne odważne osoby, które zaryzykowały kupno pozornie taniego kursu... i nie żałowały.
Dziś zaczynam odliczać dni na kolejny kursik.
Z tego co widzę, organizatorce też się euforia udzieliła gdyż zrobiła mega promocję, a jaką? Kliknij w obrazek. Kto wie, może spotkamy się na następnym kursie.
Witaj
OdpowiedzUsuńChciałbym Cię zaprosić na nowatorski blog o książkach nie napisanych:
www.ksiazkinienapisane.blogspot.com
Pozdrawiam!